Dlaczego szczepienia na COVID-19 nie będą takie proste w realizacji

W poniedziałek świat obiegła pozytywna wiadomość. Koncern farmaceutyczny Pfizer ogłosił, że opracował szczepionkę o 90-procentowej skuteczności. Wszyscy, w tym premier Polski, zaczęli wiązać z nią spore nadzieje. Jeśli na rynku pojawi się skuteczna szczepionka i wszyscy z niej skorzystają, to pandemia zostanie opanowana. Będziemy mogli wrócić do dawnego życia. Spotkania ze znajomymi, wesela, otwarte restauracje, stabilność gospodarcza – czyż nie brzmi to przepięknie? Niestety, nawet jeśli szczepionka będzie dostępna w kwietniu, to nie będzie łatwe przedsięwzięcie. Dlaczego szczepienia na COVID-19 nie będą takie proste w realizacji?

Po pierwsze, szczepionka firmy Pfizer musi przejść pomyślnie III etap badań klinicznych

Na razie firma Pfizer znajduje się na etapie badań nad szczepionką. Nie jest to produkt, który przeszedł pomyślnie wszystkie testy dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa stosowania. Zanim szczepionka na COVID-19 trafi do sprzedaży, koncern Pfizer musi dopełnić wielu formalności, w tym przeprowadzić III etap badań klinicznych. Niestety, to także wymaga czasu, a wyniki testów trudno przewidzieć. Po III etapie badań klinicznych prawo przewiduje kolejne procedury, które z pewnością opóźnią dopuszczenie szczepionki na COVID-19 do obrotu.

Po drugie, przechowywanie szczepionki na COVID-19 nastręcza trudności

Firma Pfizer ogłosiła, że jej szczepionka przeciwko koronawirusowi musi być przechowywana w temperaturze poniżej 80 stopni Celsjusza. To duże wyzwanie, ponieważ lodówki w przychodniach i szpitalach nie pozwalają na tak głębokie mrożenie. Ponadto szczepionkę trzeba jeszcze przewieźć w tak specyficznych warunkach. Niewątpliwie każde państwo powinno się przygotować pod kątem jej transportu i przechowywania, stworzyć ku temu stosowną infrastrukturę.

Po trzecie, produkcja szczepionki ma pewne ograniczenia

Musimy sobie zdawać sprawę, że wydajność produkcji stanowi tutaj kluczową kwestię. Każda fabryka ma swoje możliwości przerobowe. W krótkim okresie nie da się wyprodukować tylu szczepionek, by zaspokoić zapotrzebowanie na nią, które płynie z całego świata. Jej wytwarzanie będzie musiało zostać rozłożone w czasie.

Po czwarte, cały świat będzie walczył o zakup szczepionek w firmie Pfizer

Nie tylko Polska potrzebuje szczepionki na COVID-19, jest ona niezbędna w każdym kraju. W sytuacji, gdy wiele państw będzie o nią rywalizowało, prawdopodobnie wygra ten, kto ma lepszą pozycję przetargową. Polska nie jest na tyle znacząca w światowej polityce, by otrzymała odpowiednią ilość szczepionek jako pierwsza.

Po piąte, samo szczepienie to duża operacja logistyczna

Do szczepienia potrzebny jest wykwalifikowany pod tym kątem personel. Jego liczba jest ograniczona. Do tego potrzebujemy lekarzy, którzy indywidualnie będą kwalifikować każdego pacjenta do szczepienia. Nawet krótkie badanie ogranicza ilość osób, które mogą zostać zaszczepione w danej placówce jednego dnia. Szczepienie na COVID-19 z pewnością rozciągnie się w czasie.