Dress code obowiązuje w wielu firmach, w których pracownicy mają bezpośredni kontakt z klientem, stanowi też standard w większości korporacji. Od osób, które przychodzą do biura, oczekuje się różnych rzeczy. Czasem jest to ogólna wskazówka w stylu: ubieramy się formalnie. Kiedy indziej specyfikacja dotyczy kolorów – błękitna koszula i czarny dół. Zdarza się jednak, że wymagania, jakie stawia się kobietom i mężczyznom, dość mocno się różnią. Czy dress code zahacza o seksizm?
Spis treści:
- Dress code powinien mieć uzasadnienie
- Czy dress code zahacza o seksizm?
- Dopasowane koszule u kobiet jako wymóg w miejscu pracy
- Sukienka bodycon jako element obowiązkowy
- Czy dress code pozwala na rozkloszowane spódnice?
- Obowiązkowy makijaż i manicure, czyli seksizm w pracy
Dress code powinien mieć uzasadnienie
Dress code niejedno ma imię i często jest dostosowany do branży, w której działa dane przedsiębiorstwo. Jeśli pracujesz w banku, to koszula i marynarka wydaje się standardem. Gdy jesteś sprzedawcą w sklepie odzieżowym, pracodawca może oczekiwać od ciebie czarnego ubioru, dzięki któremu nie wyróżniasz się nadmiernie w oczach klienta. Niemniej czasem dress code zahacza o seksizm. Kiedy tak się dzieje?
Czy dress code zahacza o seksizm?
Wymogi dotyczące ubioru często różnią się między płciami. W przypadku kobiet zanadto koncentrują się na eksponowaniu atrybutów sylwetki. Takie przedmiotowe traktowanie pań to nic innego jak seksizm, na który w miejscu pracy nie powinno być miejsca. Omówmy to na wybranych elementach garderoby. Styl biznesowy narzuca kobietom noszenie szpilek, które optycznie wydłużają nogi i przyczyniają się do zalotnego kołysania biodrami podczas przemieszczania się. Jeśli firma dopuszcza eleganckie obuwie, nie precyzując jego rodzaju, nie robi nic złego. To normalne, że jeśli pracujesz w banku, nie przyjdziesz do biura w japonkach czy adidasach. Niemniej mokasyny, loafersy czy nawet balerinki powinny spotkać się z akceptacją. Od mężczyzn nikt nie oczekuje 8 godzin w szpilkach. To byłoby dla nich zbyt niewygodne. Poza tym szpilki to element, który kojarzy się z seksualizacją kobiet i ich przedmiotowym traktowaniem. Trudno zrozumieć, dlaczego panie miałyby się w nich męczyć w miejscu pracy. Nie można tutaj wskazać żadnych merytorycznych argumentów.
Dopasowane koszule u kobiet jako wymóg w miejscu pracy
Dopasowana koszula nierzadko stanowi wymóg adresowany do kobiet. Od mężczyzn oczekuje się tylko czystej, uprasowanej koszuli. Ta nie musi opinać ich kształtów. Jeśli mężczyzna założy nieco luźniejszą koszulę, nie spotka się z krytyką. U kobiety zostanie ona odczytana jako wyraz braku schludności, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Sukienka bodycon jako element obowiązkowy
Czy dress code zahacza o seksizm? Tak, jeśli od kobiet wymaga się chodzenia wyłącznie w sukienkach i spódnicach. Powinny mieć one możliwość wyboru. Także eleganckie cygaretki zestawione z koszulą powinny zostać uznane za biznesową stylizację. Zwróćmy uwagę na detale. Być może nawet lubisz sukienki, ale zawsze oburzała cię konieczność noszenia tych o kroju bodycon, które opinają sylwetkę, nie pozostawiając zbyt wiele miejsca na wyobraźni. Po pierwsze, nie każda z nas czuje się komfortowo w dopasowanych krojach, te mogą je gnieść, wpijać się w skórę czy ograniczać zakres ruchów. Po drugie, sukienki bodycon jako element obowiązkowy w stylizacji biurowej zakrawają o seksizm. Nietrudno się domyślić, że ten kto wprowadził taki obowiązek, chce, aby pracownice emanowały seksualnością. Elegancka sukienka może mieć też luźniejszy krój, a nawet rozkloszowany dół.
Czy dress code pozwala na rozkloszowane spódnice?
Spódnica ołówkowa w wielu firmach stanowi must have. Nie wypada się wychylać i zamieniać jej na rozkloszowaną czy luźniejszą. Od razu bowiem trafi się na dywanik. Kto jednak powiedział, że pracownica banku, urzędu czy korporacji ma obowiązek pokazywać wszystkim kształt swoich bioder czy pośladków. Może wcale nie chce emanować swoją seksualnością, bo źle się z tym czuje?
Obowiązkowy makijaż i manicure, czyli seksizm w pracy
Seksizm w pracy niejedno ma imię. Dress code w przypadku mężczyzn często jest dużo mniej kontrowersyjny niż u kobiet. Od pań oczekuje się subtelnego makijażu i perfekcyjnego manicure. Takich wymogów nie stawia się mężczyznom. To przykład podejścia, które zaprzecza równości między płciami w miejscu pracy. Makijaż i manicure to elementy uznaniowe. Kobiety powinny mieć możliwość pomalowania się do pracy, ale też prawo do rezygnacji z make upu.