Czasem trafiamy na człowieka, który robi wszystko, by przejąć nad nami kontrolę. Czasem przybiera to formę bardziej bezpośrednią, a czasem pośrednią. Co powoduje poczucie osaczenia? Jak sobie radzić z osobą, która za bardzo nas tłamsi?
Dorosły człowiek osaczony przez rodziców
Możemy czuć się osaczeni przez naszych rodziców. Wielu z nich nie rozumie, że jesteśmy dorośli, sami decydujemy o swoim życiu i nie potrzebujemy 10 telefonów dziennie. Niektórzy nawet mając 30 lat na karku, muszą prosić rodziców o zgodę na wyjazd za granicę, tłumaczyć się ze spotkań ze znajomymi, opowiadać, kto będzie u nich na imprezie urodzinowej. Jest to efekt nieodciętej pępowiny. Rodzice są nadopiekuńczy i wciąż widzą w dorosłym człowieku małe dziecko, którym trzeba się zaopiekować, aby nikt go nie skrzywdził. Jednak to właśnie oni robią mu największą krzywdę, bo nie pozwalają podejmować samodzielnych decyzji i tłamszą jego niezależność. W takiej sytuacji trzeba po prostu odciąć się od rodziców. Wyjaśnić im na spokojnie, że nie zgadzamy się na taką kontrolę i narzucania swojego zdania, bo jesteśmy już dorośli. Następnie trzeba zacząć to egzekwować, wyjeżdżać, nie prosząc rodziców o zgodę, spotykać się ze znajomymi bez zbędnych tłumaczeń. Siła woli oraz wytrwałość stanowią tutaj klucz do sukcesu.
Koleżanka, która cię osacza
Osaczać może nas też koleżanka. Jest to dużo rzadsze zjawisko, ale też występuje w realnym życiu, zwłaszcza gdy trafimy na osobę samotną. Taki człowiek może pełnię swej uwagi koncentrować na nas. Taka koleżanka będzie miała do nas pretensje, że spotykamy się też z innymi znajomymi. Ona oczekuje zrośnięcia się w jedno i spędzania ze sobą każdej wolnej chwili. Dla niej jesteś niczym druga połówka, której nie wolno żyć własnym życiem. Taka koleżanka z pewnością postępowałaby inaczej, gdyby była bardziej otwarta na ludzi i miała większe grono znajomych. Wówczas jej uwaga automatycznie rozdzielałaby się na kilka osób. Taką koleżankę warto zaprosić na większą imprezę w gronie znajomych, aby mogła poznać nowych ludzi i nawiązać z nimi więzi. Jeśli to nie pomoże, trzeba jej szczerze powiedzieć, że bardzo ją lubisz, ale chcesz też spędzać czas z innymi ludźmi.
Mężczyzna ma cechy stalkera? Uciekaj od niego!
Próby osaczenia może też podejmować się mężczyzna, z którym dopiero zaczynasz się spotykać. Jeśli ona pisze do ciebie kilka razy w ciągu godziny i ma pretensje, że od razu mu nie odpisujesz, chociaż jesteś w pracy, to znak, że ma w sobie zadatki na stalkera i toksyka. Taki człowiek będzie chciał kontrolować twój każdy krok. Będziesz musiała go informować o każdym swoim wyjściu, powrocie do domu etc. Jeśli nie chcesz tłumaczyć się przed facetem jak przed nadopiekuńczym rodzicem, po prostu utnij tę znajomość na samym początku, gdy dostrzeżesz niepokojące sygnały. Takie osaczanie i gnębienie prowadzi do spadku nastroju, a ty przecież zasługujesz na szczęście. Natręta, gdy zwykłe prośby nie pomogą, dobrze jest zablokować na komunikatorach internetowych i dodać jego numer telefonu na czarną listę, aby ten nie mógł cię dłużej nękać.