Co daje nam wdzięczność
Shot by Cerqueira z Unsplash

Praktykowanie wdzięczności stało się ostatnio bardzo modne. Na ten temat powstało nawet sporo poradników. Bardzo często jednak nie wiemy, czym jest wdzięczność i dlaczego warto ją wyrażać. Tym zagadnieniem zajmiemy się w niniejszym artykule. Postaramy się też udzielić odpowiedzi na pytanie: co daje nam wdzięczność?.

Spis treści:

  1. Kiedy pojawia się wdzięczność?
  2. Dlaczego praktykowanie wdzięczności jest ważne?
  3. Dlaczego doświadczanie wdzięczności kobietom przychodzi łatwiej?
  4. Emocja społeczna, która buduje więzi i zaufanie
  5. Dlaczego wymuszona wdzięczność nic nie daje?
  6. Dlaczego narcyz nie okazuje wdzięczności?
  7. Dlaczego potrzebujemy wdzięczności innych ludzi?

Kiedy pojawia się wdzięczność?

Wdzięczność to nic innego jak docenienie tego, co mamy i co nas spotkało. Np. może pojawić się wówczas, gdy czujemy się bezradni w zgłaszaniu reklamacji, która wiele razy nie została nawet przyjęta. Gdy w takiej sytuacji zjawia się ktoś, np. rzecznik praw konsumenta, który pokazuje nam, co możemy zrobić, aby ktoś zajął się naszym problemem, odczuwamy wdzięczność. Doceniamy fakt, że pokłonił się nad naszą sprawą i udzielił nam cennych wskazówek. Praktykowanie wdzięczności może też obejmować obecność innych ludzi. Doceniamy fakt, że w trudnych chwilach wspierali nas dobrym słowem i nie pozwolili się załamać nerwowo.

Dlaczego praktykowanie wdzięczności jest ważne?

Co ciekawe, wdzięczność poprawia dobrostan psychiczny, niezależnie od tego, czy ją odczuwamy, czy ktoś okazuje ją nam. To pozytywna emocja, którą warto praktykować na co dzień. Często bowiem nasze życie jawi się nam jako pasmo porażek. Nasz mózg zanadto koncentruje się na problemach i zagrożeniu, zupełnie pomijając pozytywne wydarzenia. A tych przecież nie brakuje. Jesteśmy zdrowi, ambitni, mamy szansę na rozwój zawodowy, choć chwilowo w naszym życiu pojawiły się drobne komplikacje.

Dlaczego doświadczanie wdzięczności kobietom przychodzi łatwiej?

Doświadczanie wdzięczności to zjawisko, które różni się w zależności od płci. Od lat kobiety przedstawiano jako słabą płeć. Nic dziwnego, że panie nauczyły się prosić o pomoc. Gdy sobie z czymś nie radzą, np. emocjami po rozstaniu z partnerem, dzwonią do przyjaciółki, aby porozmawiać. Zapisują się też na wizytę u psychologa i przepracowują problem z pomocą specjalisty. Jeśli nie rozumieją jakiegoś zagadnienia na studiach, proszą wykładowcę, aby ponownie je objaśnił. Gdy nie wiedzą, jakie papiery złożyć, starając się o stypendium, dopytują o to w dziekanacie. Proszenie o pomoc wiąże się z poczuciem bezradności. Trzeba bowiem przyznać przed samym sobą, że z czymś sobie nie radzę i potrzebuję wsparcia. Mężczyźni mają z tym większy problem, gdyż wychowano ich w duchu bycia twardym i niezłomnym. Dla panów nawet pytanie o drogę, gdy zboczą z właściwej, stanowi spory problem. Uderza bowiem w ich poczucie sprawczości i ego. Mężczyźni rzadziej też korzystają z konsultacji psychologicznej, choć nie oznacza to, iż jej nie potrzebują.

Emocja społeczna, która buduje więzi i zaufanie

Wdzięczność to emocja społeczna, ponieważ kształtuje zdrowe relacje międzyludzkie. Gdy jedna osoba pomaga, a druga korzysta z jej wsparcia, nie tylko rodzi się docenienie, ale też więź. Paradoksalnie wspieranie się w trudnych sytuacjach sprawia, że obie strony swoją relację postrzegają jako dużo bliższą.  Praktykowanie wdzięczności wzbudza też zaufanie, które stanowi fundament zdrowego społeczeństwa. W krajach skandynawskich jest ono stosunkowo wysokie, przez co ich mieszkańcy deklarują wysoki poziom zadowolenia z życia. Wdzięczność nie ma wymiaru materialnego. To nie wręczanie drogich prezentów osobom, które pomogły nam dojść do zdrowia lub znaleźć nową pracę. Praktykowanie wdzięczności zbyt często utożsamiamy też z koniecznością rewanżu, przez co pomoc ze strony innych staje się dla nas balastem. Tak naprawdę chodzi tu jedynie o pozytywne uczucie, które zagościło w naszym życiu. O szczerą reakcję i docenienie wsparcia ze strony innych.

Dlaczego wymuszona wdzięczność nic nie daje?

Zdolność do odczuwania wdzięczności zależy od poziomu empatii i otwartości na emocje. Niektórzy nie mają problemu z docenieniem dobra, które ich spotkało. Innym nie pozwala na to brak empatii albo wyparcie spontaniczności. Pamiętajmy o tym, że do wdzięczności nie da się nikogo zmusić. Niektóre kobiety nadskakują swoim partnerom, spełniają wszystkie ich zachcianki, a potem dziwią się, że ci odchodzą do innej. Uważają ich za niewdzięczników, którzy nie docenili ich trudu, ciepłych obiadów czy zawsze uprasowanych koszul. Tymczasem do emocji nie da się nikogo zmusić. Te powinny płynąć z głębi serca.

Dlaczego narcyz nie okazuje wdzięczności?

Osoby przeżywające depresję często skarżą się na anhedonię. Nic dziwnego, że nie odczuwają też wdzięczności. Nie widzą dobra, które ich spotkało. Na szczęście leczenie depresji przynosi dziś bardzo dobre rezultaty. Otwiera nas ponownie na emocje. Istnieją jednak ludzie, dla których wdzięczność już na zawsze pozostanie jedynie pustym frazesem. Mowa o narcyzach i psychopatach. W przypadku obu zaburzeń osobowości mamy do czynienia z brakiem empatii. Jak wcześniej wspominaliśmy, bez niej nie da się praktykować wdzięczności. Poza tym narcyz czy psychopata wychodzi z założenia, że wszystko mu się należy. Reaguje agresją, gdy inni nie spełniają jego zachcianek.

Dlaczego potrzebujemy wdzięczności innych ludzi?

Psycholodzy zauważyli jeszcze jedną ciekawą rzecz. Potrzebujemy wdzięczności innych ludzi i nie chodzi tutaj wcale o narcystyczne ogrzewanie się w glorii chwały. Gdy ktoś nas docenia, wiemy, że nasze starania nie poszły na marne. Motywuje nas to do dalszego pomagania innym.