Nie chodzi tu wcale o najbardziej prestiżowe licea ogólnokształcące, nie chodzi tu nawet o licea i technika, ale też o szkoły branżowe. Wiele wskazuje na to, że w wielu miastach zabraknie miejsc dla uczniów, którzy są absolwentami podstawówek i gimnazjów. Tymczasem państwo ma obowiązek zapewnić każdemu dziecku edukację. Jest to prawo gwarantowane przez polską konstytucję. Tymczasem brakuje miejsc w liceach i cały problem zostanie przerzucony na samorządy, które nie są cudotwórcami.
Osoby marzące o studiach pójdą do branżówek?
W samej Warszawie brakuje 4 tysięcy miejsc, nawet gdy uwzględni się wszystkie rodzaje szkół. Problem z dostaniem się do upragnionego liceum mają nawet wzorowi uczniowie z czerwonym paskiem, którzy dobrze napisali testy. Wielu z nich nie umie się dostać do jakiegokolwiek liceum. Tymczasem nie każdy ma predyspozycje do nauki w szkole branżowej czy technikum. Osoby, które pragną kształcić się w kierunku medycznym lub prawniczym, nie przygotują się dobrze do matury w technikum, natomiast po zakończeniu szkoły branżowej nie można rekrutować się na studia. Technikum rzadko kiedy oferuje rozszerzoną historię, wiedzę o społeczeństwie czy biologię z chemią. Nie każdy ma predyspozycje do pracy typowo praktycznej – naprawy samochodów, ścinania włosów, gotowania, projektowania etc. Tymczasem w technikum i szkole branżowej aż roi się od typowo praktycznych przedmiotów. Mają one bowiem przygotowywać do pracy w zawodzie. Nie sztuką jest zatem przyjąć ucznia do jakiejkolwiek szkoły, ale do takiej, która chociaż w pewnym stopniu spełnia oczekiwania ucznia. Jeśli ktoś chce iść na studia, szkoły branżowe nie są dla niego. Tymczasem nawet w nich może zabraknąć miejsc przy optymistycznym założeniu, że wszystkie osoby, które nie dostaną się do liceum, „przerzuci” się do branżówek.
Dwie grupy uczniów ubiegające się o miejsce w liceum
Wszystkiemu winna jest nieprzemyślana reforma edukacji. W tym roku wyjątkowo o miejsce w liceum ubiegają się dwie grupy uczniów – absolwenci gimnazjów i podstawówek. Tych drugich jest nawet nieco więcej, ponieważ są to osoby z wyjątkowego licznego rocznika. Choć przerobiono wiele gimnazjów na szkoły ogólnokształcące, wciąż brakuje miejsc. Samorządy mają obowiązek zapewnić młodym ludziom dostęp do placówek edukacyjnych, ale one mają do wykorzystania tylko ograniczone środki przyznane im przez rząd.
System zmianowy w szkołach średnich
W wielu szkołach już dziś wiadomo, że od 1 września zostanie uruchomiony system zmianowy. Nie jest to najlepsza forma nauki, ponieważ bardzo trudno przygotować się na zajęcia na drugi dzień po tym, jak lekcje kończy się przed 20, zwłaszcza gdy nazajutrz lekcje zostały zaproponowane na rano.
Być może likwidacja gimnazjów była potrzebna, wielu jej absolwentów bardzo źle wspomina pobyt w tych szkołach, ale nie oznacza to, że trzeba było działać tak gwałtownie.