Odchudzanie często zaczynamy od zmiany stylu jedzenia. Niestety nieraz towarzyszą temu drakońskie diety, wyrzeczenia i wielka tęsknota za ulubionymi produktami. O tym, że wcale nie musi tak być, dowiecie się z naszego wywiadu.
Dlaczego motywację dobrze zapisać na kartce, na czym polega zasada pełnego talerzyka i jak powinien wyglądać dobry plan odchudzania opowiada Justyna Matyja-Zybura, antropolog-dietetyk i absolwentka Instytutu Żywności i Żywienia na Uniwersytecie Wrocławskim.
ANNA KONOPKA: Co bywa powodem odchudzania?
JUSTYNA MATYJA–ZYBURA: Zwykle decyzja o odchudzaniu zapada po zjedzeniu dużego, rodzinnego obiadu lub deseru, kiedy męczą nas wyrzuty sumienia i uczucie przejedzenia. Wówczas mówimy sobie: „Od jutra nie jem nic słodkiego, odrzucam wszystkie przekąski, nie jem kolacji!”.
Radykalnie pragniemy zmienić swoje nawyki żywieniowe i w krótkim czasie osiągnąć sylwetkę z czasów młodości. Wytrzymujemy jeden, może dwa dni, lecz po tym czasie pojawia się nieznośne uczucie głodu, rozdrażnienie i brak motywacji do dalszego działania.
Dlatego następnym razem podejmując decyzję o zredukowaniu masy ciała, trzeba do niej przygotować siebie i rodzinę. Będzie to niezła przygoda, która będzie trwać przez kilka następnych tygodni lub miesięcy.
Jak przygotować organizm do straty wagi?
Decyzje o odchudzaniu trzeba podjąć świadomie! Pośpiech niczego nie zmieni – odchudzanie to proces długofalowy. Warto zastanowić się nad swoją motywacją. Pomocne będzie pytanie: „Dlaczego chce zredukować zbędne kilogramy?”.
(na zdj. Justyna Matyja-Zybura fot. AK)