Początek roku to okazja do poznania nowych osób, nawiązania przyjaźni, a może rozbudzenie głębszych uczuć. Pierwsza randka może być początkiem pięknej historii, ale by tak się stało, warto zadbać o jej miejsce. Randka idealna? Których miejsc lepiej unikać?
Pierwsza randka
Pierwsze spojrzenia, gesty i czas, by lepiej poznać drugą osobę. Pierwsza randka to istotny element nowej znajomości. Wiele od niej zależy. Często to właśnie pierwsze spotkanie podpowiada nam, czy chcemy kontynuować znajomość. Gdy dochodzi do kolejnej randki, śmiało możemy mówić o sukcesie. Ale nie zawsze tak się dzieje. Winowajcą niepowodzenia nie musi być nieodpowiedni kolor naszej sukienki czy brak poczucia humoru. Niekiedy to lokalizacja okazuje się zupełnie nietrafiona. Odpowiednie miejsce to klucz do udanego spotkania we dwoje. To, co my kobiety uważamy za ciekawe, niekoniecznie może spodobać się mężczyźnie. Takich miejsc lepiej unikać. Dlaczego? Już spieszymy z wyjaśnieniem.
Czas na seans, czyli randka w kinie
Uwielbiamy kino, ale czy to najlepsze miejsce na pierwszą randkę? Każdą kolejną jak najbardziej, ale nie pierwszą. W kinie nie porozmawiamy, więc niczego nie dowiemy się o drugiej osobie. Nie zaobserwujemy jego zachowań, nie popatrzymy sobie w oczy. W końcu podczas seansu trzeba być cicho. Pierwsze spotkanie jest okazją do rozmowy i bliższego spotkania, a warunków do tego nigdy nie zapewni nam kinowa sala. Jeśli połączymy kino z kolacją czy spacerem, sytuacja będzie bardziej sprzyjająca. Odpuśćmy więc premierę kolejnej części 50 twarzy Greya. Wybierzmy się na seans z koleżankami, a na randkę znajdźmy lepszą lokalizację.
Szaleństwo na parkiecie – spotkanie w klubie
Jednym z założeń randki jest dobra zabawa, więc klub mógłby się wydawać idealny. Nic bardziej mylnego. Oczywiście w takim miejscu potańczymy i spalimy nieco kalorii, ale nie porozmawiamy, nawet jakbyśmy bardzo chcieli. Głośna muzyka, migoczące światła a do tego mnóstwo ludzi i alkohol. To zdecydowanie zły wybór, jeśli chodzi o pierwszą randkę. Tego typu spotkanie powinno odbywać się w intymnych warunkach. Zamieńmy więc klub na spokojny pub czy kawiarenkę a nie pożałujemy tej decyzji.
Fast food, czyli na randkę do Mac’a
Nie ma chyba nic gorszego, jak zaproszenie na randkę do pobliskiego fast food’u. Nikt nie oczekuje od nas wyjścia do drogiej restauracji, ale knajpy z szybkim jedzeniem nie tworzą atmosfery dobrej do randkowania. Przewija się przez nie mnóstwo ludzi, więc możemy zapomnieć o spokojnym klimacie. Kobiety często wpierają się niezdrowego jedzenia, w końcu dbają o siebie i swoje zdrowie, więc zaproszenie w takie miejsce może być potraktowane jako nietakt i przytyk do cudzej wagi. Chcesz uniknąć wpadki, lepiej nie planuj tam randki.
Shopping time połączony z randką
Randka na zakupach? Jeśli chcesz się poczuć niczym galerianka, proszę bardzo. Zatłoczone centrum handlowe to jedno z najgorszych miejsc na pierwszą randkę. Panowie z reguły nie przepadają za zakupami, więc na shopping udajmy się z przyjaciółkami. Nie traktujmy nowo poznanego faceta jako doradcę wizerunkowego. Randka ma być przyjemnym spotkaniem we dwoje, a nie z tuzinem ubrań i wieszaków.
Odrobina luksusu
Randka w drogiej restauracji, gdzie na stolik czeka się tygodniami, to świetny pomysł na spotkanie, kiedy już jesteśmy w związku i chcemy zrobić drugiej połówce niespodziankę. Jak na pierwszy raz, zaproszenie do luksusowej restauracji może być dość krępujące dla drugiej osoby, tym bardziej, gdy nie znamy jej dobrze. Inną kwestią jest rachunek, którego wysokość może nas niemile zaskoczyć oraz to, kto ma go uregulować. Jeśli chcemy, by randka przebiegała swobodnie, bez skrępowania, wybierzmy miejsce pozbawione sztucznego blichtru.
Pierwsza randka może zaważyć na całej znajomości. Jeśli więc liczymy na udane spotkanie, unikajmy wyżej zaprezentowanych miejsc, przynajmniej na początku znajomości. Dajmy się poznać w warunkach, które to umożliwiają, a nie utrudniają.
Katarzyna Antos