Nie ulega wątpliwości, że pomocy potrzebuje cała rodzina, a nie tylko osoba cierpiąca na anoreksję czy bulimię. Czasami bezradność wobec choroby dziecka sprawia, że rodzice podejmują nieprzemyślane decyzje, działają bez zastanowienia, emocjonalnie.

Jeden z ojców, nie mogąc nakłonić córki anorektyczki do normalnego jedzenia, zmuszał pozostałych członków rodziny (żonę i dwóch synów) do protestacyjnej głodówki. Myślał, że w ten sposób złamie opór chorej córki. Niestety dostarczył jej tylko dodatkowy stres i spowodował wyrzuty sumienia, które nasiliły objawy choroby.

Rodzice osób cierpiących na zaburzenia odżywiania często mają poczucie, że przyczynili się do choroby dziecka. Bardzo boją się przyznać, że są bezradni wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa, jakie mu zagraża.

Czasami słyszą tylko to, co chcą usłyszeć, blokują się na prawdę, która jest bolesna. 24-letnia Ania cierpiąca na bulimię była hospitalizowana na oddziale nerwic przez pięć miesięcy (niestety bez wyraźnej poprawy). Jej mama była w tym czasie za granicą. Zadzwoniła do terapeutki, która opiekowała się Anią.