Przemoc często bywa trudna do uchwycenia, co daje jej sprawcy ogromne pole manewru. Może tak zaplanować swoje działania, by zbadać grunt i uniknąć ewentualnej odpowiedzialności karnej. Przemoc to nie tylko uderzenie w twarz.
Badanie gruntu. Przemoc psychiczna zaczyna się od niewinnych uwag
Zazwyczaj sprawca przemocy jest na tyle inteligentny, że zaczyna od niewinnych uwag. Zaczyna krytykować twój ubiór – w spodniach wyglądałabyś lepiej niż w sukience. Lubię, gdy kobieta ma długie paznokcie, weź coś zrób ze swoimi, żeby wyglądały lepiej. Myślisz, że on prezentuje ci tylko swój gust. Twoi znajomi też twierdzą, że przesadzasz, bo on nie powiedział nic złego, tylko wyraził swoją opinię, do której ma prawo. Ważne jest jednak, jak to zrobił i w jakim celu. Tutaj widać, że chce sprawić ci przykrość, pokazać ci, że jesteś dla niego niewystarczająco doskonała. To próba zdeprecjonowania ciebie jako kobiety.
Podważanie kompetencji partnerki, jej wyśmiewanie
Jeśli uznasz, że uwagi nt. paznokci i ubioru to tylko niewinne wyrażanie zdania, to on przechodzi do dalszych działań przemocowych. Zaczyna się z ciebie naśmiewać, że nigdy nie umiesz dopiąć koszuli do samego końca, bo zawsze jakiś guzik zostaje przez ciebie pominięty. Wytyka ci twoje nieskonałości i brak umiejętności niby w ramach żartów, ale te są dla ciebie bardzo nieprzyjemne. Tobie wcale nie chce się z nich śmiać. Jest ci przykro, że on ma o tobie tak kiepskie zdanie.
Jawny flirt z innymi kobietami
Można powiedzieć, że facet to pies na baby, co najwyżej ten konkretny ma problem z dochowaniem wierności. Jednak rzadko kto pomyśli o jawnym flircie z innymi kobietami jak o przemocy psychicznej, bardzo wyrafinowanej, perfidnej.
Klapsy w pośladki podczas seksu
Oczywiście, istnieją kobiety, które to lubią, ale zanim ktoś posunie się tak daleko, powinien zasięgnąć opinii partnerki i uzyskać jej zgodę. Jeśli działa na własną rękę i z góry zakłada, że ona to lubi, to przekracza pewne ogólno przyjęte zasady. Każda praktyka seksualna wymaga zgody partnerki.
Szarpanie partnerki w łóżku, choć wyraziła jawny sprzeciw
On pyta, czy lubisz na ostro. Chociaż mówisz, że nie, on zaczyna cię szarpać, ściskać, krępować twoje ruchy, dawać ci klapsy. To nic innego tylko gwałt, przekroczenie twoich granic. To, że zgodziłaś się na seks, nie oznacza, że zgodziłaś się na niego w każdej formie.
Przetrzymywanie siłą
Także przetrzymywanie cię siłą, gdy chcesz wyjść z mieszkania, samochodu, choć może wydawać się dla kogoś niewinne, zabawne czy urocze, dla ciebie może być formą przemocy. Np. ty chcesz wyjść do toalety, on łapie cię mocno w pasie, oplata cię nogami i nie pozwala ci się ruszyć. Takie zachowanie też ma znamiona przemocy, choć wiele osób je bagatelizuje.
Próba upicia partnerki w celu uzyskania nad nią przewagi
On nalał ci szklankę wódki, zamiast zrobić drinka w normalnych proporcjach. Ty myślisz, że może sam tak lubi pić, albo nie ma zadatków na barmana. Prawda może być jednak taka, że on doskonale wie, co robi. Upija cię po to, aby uzyskać nad tobą kontrolę i zrobić z tobą w łóżku, co tylko zechce.
Rozpoczęcie seksu, okazanie dominacji i zmuszanie do określonych praktyk seksualnych
To perfidna forma przemocy seksualnej. Nie możemy jej bowiem zgłosić na policję, gdyż nie zostaniemy poważnie potraktowane. Ty zgadzasz się na normalny seks, taki jak dotychczas, on zachowuje się normalnie, usypia twoją czujność, rozbiera cię i całuje, po czym nagle mocno łapie za nadgarski, unieruchamia i tonem nieznoszącym sprzeciwu mówi, że oczekuje seksu oralnego. Oczywiście, możesz się nie zgodzić, ubrać i wyjść od niego z mieszkania. On cię nie gwałci w tradycyjnym rozumieniu. Z drugiej strony wszystko sobie zaplanował, aby trudno było ci wyrazić sprzeciw. W mieszkaniu jesteście zazwyczaj sami, jest ono zamknięte na klucz, ty jesteś naga i bezbronna, jest środek nocy, on jest już podpity, przed chwilą mocno złapał cię za nadgarstki, pokazując, że nie masz szans, szamocząc się z nim. Poza tym boisz się, że on może zrobić ci więcej krzywdy, gdy się sprzeciwisz, może cię nawet zakatować lub okaleczyć. W rezultacie zgadzasz się, bo boisz się, że nawet sąd nie przyzna ci racji, przecież na początku się zgodziłaś, początkowo wszystko szło gładko i sama tego chciałaś. Warto sobie wybaczyć w takiej sytuacji. Możesz czuć się fatalnie, że zrobiłaś coś, na co nie miałaś ochoty, przekroczyłaś swoją granicę seksualną. Na dodatek naraziłaś się na choroby przenoszone drogą płciową, nawet gdy okaże się, że jesteś zdrowa, to masz wstręt do samej siebie. Warto sobie wybaczyć. Psycholodzy mówią, że ofiara przemocy w takiej sytuacji wybiera tę formę obrony, która wydaje jej się najlepsza w danym momencie.