Pracoholizm to uzależnienie, z którym zmagają się miliony ludzi na całym świecie. Choć trudno w to uwierzyć, wykonywanie obowiązków zawodowych też może stać się nałogiem.
O ile istnienia alkoholizmu, narkomanii i hazardu nikt nie kwestionuje, o tyle pracoholizm nierzadko stanowi przedmiot żartów. Ludziom trudno uwierzyć, że realizowanie kolejnych punktów z listy zawodowych obowiązków może stać się nałogiem. Wszak w Polsce funkcjonuje kult pracy, przez lata borykaliśmy się z wysokim poziomem bezrobocia, w rezultacie bardzo cenimy sobie swoje posady i traktujemy pracę jako konieczność. Większość rodaków pozyskuje środki do życia z własnej pracy. Niewielu Polaków może sobie pozwolić na odcinanie kuponów od oszczędności.
Pracoholizm – wydumany problem czy choroba naszych czasów?
Mianem pracoholizmu określamy uzależnienie od pracy, którą wykonujemy każdego dnia. Choć ten nałóg może wydawać się stosunkowo mało groźny, wszak dzięki wytężonej pracy zarabiamy więcej i poprawiamy swój status ekonomiczny, to w rzeczywistości odbija się on negatywnie na życiu rodzinnym.
Pracoholizm to uzależnienie, które w głównej mierze dotyka osoby perfekcyjne, pilne i z obniżonym poczuciem własnej wartości. Przyczyny poświęcania się bez reszty obowiązkom zawodowym bywają różne. Jedni pracują po 12 godzin dziennie, ponieważ boją się, że zostaną wygryzieni przez współpracowników, a dziś o dobrą posadę nie jest łatwo. Wielu młodych ludzi pracuje na śmieciówkach, osoby, którym się „powiodło” i zyskały etat, starają się go bronić ze wszystkich sił. Pracoholicy obawiający się bezrobocia zazwyczaj chcą pokazać się szefostwu z jak najlepszej strony. Najczęściej oznacza to, iż pozostaje w firmie po godzinach, bierze na swoje barki więcej, niż jest w stanie unieść, a urlop traktuje jako niepotrzebny zbytek.
Ucieczka od problemów w pracę
Czasem pracoholizm bywa ucieczką od problemów i niepowodzeń, do których dochodzi na innych polach. W sytuacji, gdy nie układa się nasze życie osobiste i rodzinne, niechętnie wracamy do domu i do późna zostajemy w biurze. Niestety, nie jest to najlepsze rozwiązanie. Jeśli rozwiodłaś się dwa miesiące temu i przeraża cię powrót do pustego mieszkania, spróbuj odświeżyć znajomości towarzyskie, wróć do dawnego hobby, zapisz się na naukę hiszpańskiego. Odkryj na nowo piękno otaczającego cię świata, weź zaległy urlop i wyjedź na wycieczkę zagraniczną. Pamiętaj, że inwestycja w siebie i własny rozwój zawsze zwraca się z nawiązką.
Pracoholizm a niskie poczucie własnej wartości
Dla niektórych pracoholizm wiąże się z poprawą samooceny. Osoba, która nie wierzy w siebie i własne możliwości, za każdym razem, gdy słyszy pochwałę z ust szefa, czuje się wyróżniona i szczęśliwa. Niestety, działa to również w drugą stronę. Każda krytyka dla osoby z niską samooceną staje się źródłem smutku i niezadowolenia z życia. Osoby, które w ucieczce w pracę szukają dowartościowania, gdy go nie odnajdują, utwierdzają się w przekonaniu, że są bezwartościowe i nigdy nie osiągną sukcesu. Takie myślenie działa jak samospełniająca się przepowiednia. Człowiek, który nie wierzy w siebie, nie ubiega się o awans i w rezultacie wciąż tkwi w miejscu. Problem ten dotyczy zwłaszcza kobiet, które często zmagają się z kompleksem „niedostatecznych kompetencji”. Mężczyzna nawet jeśli nigdy nie słyszał o kodach html, nie waha się ani przez chwilę, gdy przełożony proponuje mu awans, a wraz z nim rozszerza zakres obowiązków. Kobieta, nawet jeśli od lat prowadzi bloga, na którym posługuje się podstawowymi znacznikami html, obawia się przyjąć nowe stanowisko, ponieważ zakłada, że wie zbyt mało, by sprostać oczekiwaniom szefa. Jeśli ten problem dotyczy również ciebie, spróbuj zmienić swoje nastawienie. Możliwość awansu potraktuj jako przygodę. Sprawdzisz się w nowej roli i jeśli wszystko pójdzie dobrze, będziesz zarabiała więcej niż do tej pory. Jeśli powinie ci się noga, ze swoim doświadczeniem z pewnością znajdziesz dobrą pracę. Pamiętaj, że jeśli przełożony zaproponował ci awans, to z pewnością widzi w tobie potencjał, w przeciwnym wypadku nie ryzykowałby.
Jeśli nie wiesz, czy pracoholizm dotyczy także ciebie, wsłuchaj się w wewnętrzny głos swojego organizmu. Czujesz zmęczenie, a wywiązywanie się z zawodowych zobowiązań sprawia ci coraz mniej przyjemności? Wyhamuj, w przeciwnym wypadku już niebawem doświadczysz wypalenia zawodowego. Przypomnij sobie o rzeczach, które zawsze lubiłaś lub chciałaś zrobić i po prostu weź się do działania! Nie zrażaj się pierwszymi niepowodzeniami. Pamiętasz, jak w dzieciństwie przerażały cię równania z dwoma niewiadomymi? Nie minęły dwa tygodnie, a ty z pomocą mamy stałaś się mistrzynią w ich rozwiązywaniu i nawet nie spostrzegłaś, jak rozwiązywanie matematycznych łamigłówek zaczęło sprawiać ci przyjemność.
Marlena