Zapewne zauważyłaś, że żyjemy w czasach, gdy nieustannie prowadzi się rankingi. Wszystko musimy uszeregować, aby móc wybierać dla siebie najlepszą opcję. Takie uwarunkowania mają jednak także swoje minusy. W naszym artykule zdradzamy, jak rankingi wpływają na nasze samopoczucie.
Spis treści:
- Rankingi a spadek samooceny
- Pogoń za najlepszą opcją
- Jak rankingi wpływają na nasze samopoczucie? Rodzą stereotypy
- Rankingi zubażają życie
- Rankingi nasilają wyścig szczurów
- Jestem na szczycie, a potem spadam – rozczarowanie
Rankingi a spadek samooceny
Rankingi obejmują nie tylko rzeczy i usługi, ale też ludzi. Dziś oceniamy nie tylko obsługę sklepu internetowego czy jakość zakupionej pomadki, ale też naszych znajomych. Zastanawiamy się, z kim mamy najlepszy kontakt, kto najwięcej wnosi do naszego życia, kto okazuje nam najwięcej serca. Z jednej strony nie ma w tym nic dziwnego, w końcu chcemy otaczać się dobrymi ludźmi. Z drugiej uprzedmiatawiamy drugą osobę i zanadto upraszczamy sytuację. Może się bowiem okazać, że lider naszej klasyfikacji był dla nas miły, bo chciał dla siebie coś ugrać. Tymczasem koleżanka z dołu tabelki rzeczywiście wsparła nas w trudnej chwili, a wcześniej nie wypadała korzystnie w naszych oczach, ponieważ borykała się z problemami natury osobistej. Przez to, że sami jesteśmy klasyfikowani na szczycie, w środku czy na końcu tabelki, możemy odczuwać spadek samooceny. Na to samo narażamy innych ludzi.
Pogoń za najlepszą opcją
Z jednej strony każdy z nas chce kupić najlepszy komputer czy pralkę. Zależy nam na tym, aby sprzęt działał jak najdłużej i spełniał nasze oczekiwania. Czasem jednak pogoń za najlepszą opcją okazuje się pułapką. Tak długo wszystko analizujemy, że nie potrafimy podjąć decyzji. Na dodatek mamy coraz większy mętlik w głowie i czujemy się przytłoczeni. Jedni chwalą pralkę xyz, a drudzy abc. Pojawia się również pytanie, kto otrzymał wynagrodzenie za peany pochwalne. Może tak naprawdę żaden z liderów rankingu pralek wcale nie jest tak idealny, tylko ma duży budżet reklamowy? Pogoń za najlepszą opcją pojawia się też w życiu prywatnym. Możemy ciągle randkować, ponieważ przeraża nas deklaracja. Być może bowiem gdzieś czeka na nas lepszy partner niż ten, który obecnie znajduje się na horyzoncie.
Jak rankingi wpływają na nasze samopoczucie? Rodzą stereotypy
Rankingi mają to do siebie, że rodzą też stereotypy. Nadmiernie upraszczają otaczającą nas rzeczywistość. Np. w rankingu hoteli nad morzem, może wygrywać xyz. Jednak oceniając go, brano pod uwagę widok z okna oraz obsługę. Nikt jednak nie zwrócił uwagi na higienę, co dla nas może okazać się kluczowe. Nie chcemy przecież prać w brudnej pościeli czy zatruć się jedzeniem w hotelowej restauracji. Poza tym spoglądając na rankingi, w których najbogatsi ludzie są wysocy, możemy odnieść wrażenie, że niska osoba jest skazana na porażkę.
Rankingi zubażają życie
Rankingi często zubażają nasze życie. Po pierwsze, w pełni nie oddają rzeczywistości. Tworząc je, nie sposób oddać wszystkiego, co istotne. Poza tym uczestnicząc w tego typu klasyfikacjach, sami pozwalamy się zaszufladkować. Np. zostajemy najlepszą pisarką erotyków, chociaż zazwyczaj piszemy głębokie powieści obyczajowe. Ktoś jednak w naszej ostatniej książce dostrzegł wątek erotyczny i ze względu na ten aspekt sklasyfikował naszą dotychczasową twórczość jako erotyczną.
Rankingi nasilają wyścig szczurów
Skoro pojawiają się rankingi, ma również miejsce wyścig szczurów. Każdy chce znaleźć się na miejscu pierwszym. Rywalizacja leży w ludzkiej naturze. Chcemy zajmować pierwsze miejsce, ponieważ dodaje nam to prestiżu i atrakcyjności. Niestety, to odbiera nam energię i czas. Te zasoby moglibyśmy przeznaczyć na coś bardziej wartościowego. Np. skupić się na własnym rozwoju, przyjaźniach z ciekawymi ludźmi.
Jestem na szczycie, a potem spadam – rozczarowanie
Osoba, która znajduje się na szczycie, kiedyś z niego spadnie, a to rodzi rozczarowanie, z którym nie każdy sobie radzi. Doskonale pokazuje to przypadek Whitney Houston, która osiągnęła bardzo wiele, jednak nie do końca radziła sobie z emocjami, które towarzyszyły jej karierze. Odczuwała też presję, która pozbawiała ją radości życia. Może czasem warto opanować sztukę opuszczania i darować sobie rankingi? To zapewnia nam lepsze i zdrowsze samopoczucie.