Bardzo często stosujemy pojęcia emocje i uczucia jako synonimy. Tymczasem psychologia dostrzega między nimi pewne różnice. Mają one wymiar praktyczny. Czym się różnią emocje od uczuć?
Spis treści:
- Do czego służą emocje?
- Czym się różnią emocje od uczuć?
- Jak działa autoregulacja emocji?
- Jak rodzice kształtują w dziecku autoregulację emocji?
Do czego służą emocje?
Emocje z punktu widzenia ewolucji mają nas chronić przed potencjalnym zagrożeniem. Czasem czujemy lęk, widząc jakąś osobę po raz pierwszy i zwyczajnie przechodzimy na drugą stronę ulicy. Zdarza się, iż nasz układ limbiczny, czyli struktura mózgu odpowiedzialna za emocje, nieco przesadza i nie czyha na nas żadne niebezpieczeństwo. Bywa jednak i tak, że osoba, która budzi nasz niepokój, rzeczywiście okazuje się złodziejem. Układ limbiczny to stosunkowo stara struktura mózgu, powstała przed korą przedczołową, która umożliwia nam kontrolowanie emocji. Od wieków emocje chronią nas przed ryzykiem. Pojawiają się przed myślami. Mamy tutaj do czynienia ze sporym automatyzmem. Przecież o to chodzi, by szybko zareagować na potencjalne zagrożenia. Rozmyślanie jest tutaj niewskazane, bo możemy zostać zaatakowani i tego nie przeżyć.
Czym się różnią emocje od uczuć?
Uczucia to nie to samo co emocje. Aczkolwiek nie da się ukryć, że mają z nimi sporo wspólnego. Uczucia to przetworzone przez myślącą część mózgu, czyli korę przedczołową, emocje, których doświadczamy. Aby lepiej to zrozumieć, posłużmy się przykładem. Na imprezie u koleżanki pojawia się nowy chłopak, podczas rozmowy z nim ogarnia nas strach. Pod jego wpływem wychodzimy wcześniej z zabawy i wzywamy taksówkę. Dopiero gdy emocje zmuszające nas do ucieczki opadną, możemy przeanalizować sytuację. Może się okazać, że strach, który się pojawił, był uzasadniony. Przypominasz sobie, jak widziałaś tego chłopaka niszczącego wiatę przystanku.
Jak działa autoregulacja emocji?
Choć często zalewają nas emocje, to zazwyczaj potrafimy nad nimi zapanować. Możemy czuć, jak po naszym ciele rozlewa się gniew, jest to nasza reakcja na niewłaściwe zachowanie współpracowników, którzy nie zrealizowali swojego zadania, a teraz próbują się nami wyręczyć. Dzięki temu, iż posiadamy korę przedczołową, możemy powstrzymać się przed wymierzeniem sprawiedliwości w dosadny sposób. Nikogo nie bijemy, tylko na spokojnie mówimy, że to nie jest nasze zadanie i nie poczuwamy się do jego realizacji. Nie u każdego jednak autoregulacja emocji przebiega w sposób prawidłowy. To, czy potrafimy sobie z nimi poradzić, nie tylko zależy od sytuacji i naszej kondycji psychofizycznej, ale też pierwotnej matrycy, którą stanowią nasi rodzice.
Jak rodzice kształtują w dziecku autoregulację emocji?
Wpływ rodziców na umiejętność regulowania emocji przez dziecko jest przeogromny. Młody człowiek uczy się poprzez naśladownictwo. Gdy rodzic widząc naszą złość, podchodzi i spokojnie rozmawia, zabiera na wycieczkę rowerową, pokazuje, jak we właściwy sposób rozładować napięcie. Jeśli jednak krzyczy na dziecko, lekceważy jego emocje, to nie daje dobrego przykładu. Często jako młodzi ludzie obserwujemy też niekonstruktywne kłótnie naszych rodziców, które docelowo mają służyć rozwiązaniu sporu. To również nie pełni roli budującej.