Każdy z nas zadaje sobie czasem pytanie, czy jego życie wygląda tak, jak tego chciał. Niestety, większość osób nie jest zadowolona ze swojego dotychczasowego życia, ale co gorsze – nic z tym nie robią. Dlaczego?
Jest to bardzo dobre pytanie. Myślę, że ludzie boją się jakichkolwiek zmian i dlatego po pewnym czasie godzą się z rzeczywistością. Wolą to, co znane. Mówią: lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
Ja jednak nie chcę tak żyć! Was również gorąco namawiam: dość tłumaczeń, dość wykrętów. Najwyższa pora wziąć życie w swoje ręce!
Od czego zacząć…
Ważne pytanie, nad którym trzeba się zastanowić. Przede wszystkim trzeba zacząć od spojrzenia w głąb siebie i odpowiedzenia na pytanie: Czy dałam z siebie wszystko? Praktyka pokazuje, że bardzo mało osób odpowiada twierdząco na to pytanie.
Liczniejsza grupa zaraz znajduje tysiąc wytłumaczeń: bo mam mało pieniędzy, bo brakuje mi czasu, bo mąż nie pozwala… DOŚĆ! Szkoda tej energii na tłumaczenie się, lepiej ją przekierować na zmianę swojego podejścia do życia.
Co dalej?
Pierwszy, najtrudniejszy etap już pokonany. Gratuluję. Trudno jest bowiem przyznać się, szczególnie przed samym sobą, że zrobiło się coś źle. Ale teraz nadszedł czas na nowy etap w życiu.