Branża ślubna przeżywa prawdziwy renesans. Dzisiejsze śluby organizowane są w pięknych miejscach, często na świeżym powietrzu. Są bardzo eleganckie, z licznymi pięknymi dekoracjami. Również i fotografia ślubna zmieniła się na przestrzeni lat. Zdjęcia ślubne potrafią zachwycić i być prawdziwymi dziełami sztuki. Michał działający pod marką Vasco Images jest topowym fotografem ślubnym z Warszawy. Pracuje w zawodzie od blisko 10 lat i wie o tej branży niemal wszystko.
Kiedy postanowiłeś, że zostaniesz fotografem ślubnym?
Na początku była wyłącznie zabawa z aparatem. Chodziłem po Warszawie i wykonywałem przeróżne zdjęcia. Najważniejsze, że bardzo to lubiłem. Zacząłem zgłębiać tajniki fotografii, ale oczywiście nie myślałem jeszcze o pracy fotografa ślubnego. Stawałem się coraz lepszy. Punktem zwrotnym w mojej karierze było rozpoczęcie studiów w Warszawskiej Szkole Fotografii. Tam rozwinąłem skrzydła u boku wybitnych fotografów z całej Polski. To byli prawdziwi artyści, którzy wywarli na mnie wielki wpływ. Najbardziej interesowała mnie fotografia reporterska. Zacząłem tworzyć własne projekty. Jeden z nich obrazujący życie ludzi na Podlasiu został nawet nagrodzony w konkursie fotograficznym Newsweek’a. Miałem też indywidualne wystawy w galeriach sztuki w Warszawie. Zaczęły spływać do mnie zlecenia komercyjne: fotografia wnętrz, produktów i oczywiście fotografia ślubna. Na początku fotografowałem śluby wyłącznie moich przyjaciół, ale szybko zaczęły zgłaszać się do mnie przyszłe pary młode, których w ogóle nie znałem. Bardzo polubiłem pracę fotografa ślubnego, kontakt z młodymi ludźmi, radosną atmosferę wesel. Założyłem firmę Vasco Images – fotograf ślubny Warszawa, ale nie zrezygnowałem jeszcze z pracy na etacie. Pierwsze sezony ślubne obfitowały w kilka, kilkanaście zleceń. Z każdym rokiem ich przybywało, co świadczyło o tym, że dobrze wykonuję zdjęcia ślubne a pary młode są zadowolone. Po kilku latach od sfotografowania pierwszego ślubu zostałem zawodowym fotografem ślubnym.
Fotografia dostarczona przez partnera
Co jest fajnego w fotografii ślubnej?
Praca twórcza w roli fotografa ślubnego daje mi mnóstwo satysfakcji. Nie doświadczyłem tego pracując w korporacji na warszawskim Mordorze. Do pracy chodziłem ze spuszczoną głową i nie mogłem doczekać się powrotu do domu. Ale chyba najtrudniejsze było to, że to szef wyznaczał termin mojego urlopu. Teraz nie mam tego problemu. Fotograf ślubny to wolny zawód. Pracujesz, kiedy chcesz. Podpisujesz umowy tylko z tymi parami, z którymi chcesz współpracować. Praca fotografa ślubnego jest prawdziwą przyjemnością. Uwielbiam chodzić na śluby i bawić się razem z gośćmi. No chyba że leci disco polo. Na szczęście udaje mi się pracować tylko z takimi parami, które mają w miarę zbliżone podejście do życia jak ja i… stronią od tego typu dźwięków. Bieganie z aparatem to świetna zabawa. Uwielbiam odkrywać różne perełki wśród tysięcy zdjęć zapisanych na karcie aparatu. Oczywiście fotografia ślubna ma też swoje wady. Edycja i obróbka zdjęć zajmują dużo czasu. Przed komputerem spędza się niestety więcej czasu niż z aparatem. Byłoby wspaniale, gdyby proces postprodukcji skrócić do minimum i więcej czasu spędzać na zdjęciach. Sesje zdjęciowe mógłbym wykonywać niemal codziennie.
Opowiedz, jak wygląda dzień pracy podczas ślubu.
Dzień ślubu jest bardzo pracowity. Biegam wtedy z aparatem przez blisko dwanaście godzin, nie licząc dojazdu z Warszawy na miejsce uroczystości. To bardzo dużo. Warto się wyspać i zebrać mnóstwo energii na cały dzień pracy. Zdjęcia ślubne zaczynam w domu panny młodej. Fotografuję detale, makijaż, zakładanie sukni. Moim ulubionym momentem jest tzw. first look, czyli pierwsze spotkanie pary młodej. Po błogosławieństwie jedziemy na ceremonię ślubną. To najważniejszy etap. Składanie przysięgi trwa krótko, więc trzeba wiedzieć, gdzie i jak się ustawić, żeby uchwycić te piękne i ważne momenty. Nie zapominam o sfotografowaniu rodziców pary młodej. Oni też nie mniej przeżywają całe to zdarzenie. Życzenia to czas uścisków, spontanicznej radości. Fotograf ślubny ma mnóstwo okazji do zrobienia świetnych zdjęć. Na początku przyjęcia weselnego jest najlepszy czas na wykonanie sesji ślubnej. Słońce jest już nisko, a to oznacza najlepsze światło do zdjęć plenerowych. To ważne fotografie, gdyż to one zostaną później powieszone na ścianie w mieszkaniu i znajdą się w mediach społecznościowych zarówno moich jak i mojej pary. Fotografowanie wesela to nie tylko tańce, które zresztą bardzo lubię. Dzieje się bardzo dużo i to w różnych miejscach. Fotograf ślubny musi mieć oczy dookoła głowy, żeby uchwycić jak najwięcej niepowtarzalnych momentów. Swoją pracą kończę tradycyjnie po oczepinach. Mam już wtedy wystarczająco dużo zdjęć ślubnych do opowiedzenia całej historii dnia.
Fotografia dostarczona przez partnera
Jakie miejsca weselne są teraz najpopularniejsze?
Wesela na przestrzeni ostatnich 10 lat bardzo się zmieniły. Sztampowe sale weselne powoli odchodzą do lamusa. Młodzi ludzie chcą się bawić na stylowych, klimatycznych weselach. Wybierają lokale położone z dala od miasta, wśród zieleni i zabudowań wiejskich. Wesele w stodole to najpopularniejszy trend ostatnich lat. Zabawa pod gołym niebem, długie rozmowy na leżakach i hamakach, zabawy ogrodowe – tak wyglądają współczesne przyjęcia w stylu rustykalnym. Coraz więcej budynków w gospodarstwach przeznaczanych jest na organizację przyjęć. Stodół na wesele w okolicach Warszawy z każdym rokiem przybywa: Osada Młyńska, Folwark Ruchenka, Cicha 23, Czereśniowy Sad, Stodoła Borucza 43. Fotografowanie w tak pięknych miejscach to marzenie każdego fotografa ślubnego. Uwielbiam śluby w stylu rustykalnym i najlepiej się nich czuję. Odczucia gości weselnych są podobne. Weselnicy łapią głębszy oddech, czują większy luz, a uśmiech nie schodzi im z ust. Pozytywna energia „zaraża” wszystkich gości.