Spółdzielnie mieszkaniowe z jednej strony wydają się świetnym rozwiązaniem, ponieważ pozwalają partycypować w kosztach napraw. Podczas gdy właściciele domków jednorodzinnych muszą sami wyłożyć dużą sumę pieniędzy na remont dachu czy elewacji budynku. Przedstawiamy najczęstsze problemy w spółdzielniach mieszkaniowych. Jak sobie z nimi radzić?
Spółdzielcze ośmiornice
Niestety, w niektórych miastach spółdzielnie mieszkaniowe przypominają ośmiornicę. Zasiadają w nich osoby, które do różnego rodzaju remontów zatrudniają firmy założone na swoich małżonków i krewnych. Koszty bywają sztucznie zawyżane, np. poprzez budowę krętej alejki za blokiem, zamiast prostej, zbliżonej do tej, która biegła dotychczas. W związku z tym, iż wszyscy są ze sobą powiązani, to nie istnieje możliwość reklamacji na wadliwą usługę. Jeśli dach po remoncie przecieka, a robiła go firma powiązana z pracownikiem działu technicznego, to on nie zażąda w imieniu mieszkańców naprawy w ramach reklamacji.
Usterka, której nikt nie naprawia
Wiele osób nie może się doprosić naprawy cieknącego dachu. Z tego leje się miesiącami, bo gdy pada, to nie da się go naprawić. Gdy nie pada, to nikt nie kwapi się do roboty. Na dodatek spółdzielniom zdarza się odmówić zabezpieczenia dachu na czas ulew. Jak mają sobie radzić mieszkańcy, którym dosłownie leje się na głowę? Jak wyremontować takie mieszkanie, gdy za chwilę ponownie zostanie zalane?
Brudne klatki schodowe
Spółdzielnie mieszkaniowe pobierają niemałe opłaty za sprzątanie. Tymczasem zdarza się, że za tę usługę odpowiadają jednoosobowe firmy powiązane z pracownikami, które lekceważą swoje obowiązki. Zgłaszanie skarg nic nie daje, bo zawsze pada argument pt. ale pani jest starsza i pracuje sama. Tylko kto kazał jej zlecać sprzątanie całego osiedla? Skoro ubiegała się o tę pracę, to znaczy, że zobowiązała się do jej wykonania i czuje się na siłach. Gdyby podobna sytuacja miała miejsce ze sklepem online, nie wysyłamy paczki, bo pracuje u nas starsza pani na magazynie i nie daje rady, mielibyśmy prawo do zażądania zwrotu pieniędzy. Jednak tutaj pojawia się problem, bo to teoretycznie spółdzielnia reprezentuje nasze interesy.
Brak liczenia się ze zdaniem mieszkańców
Bardzo często mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych mają duże zastrzeżenia do działań podejmowanych przez zarząd. Proponuje się skuwanie łazienek, aby poprowadzić ciepłą wodę, gdy wszyscy mieszkańcy wyremontowali niedawno łazienki i kupili nowe piecyki gazowe. Wykłada się duże sumy pieniędzy na remont balkonów, które często są w dobrym stanie, gdy przecieka dach.
Paweł Kukiz swego czasu w kampanii wyborczej wspominał o konieczności przyjrzenia się spółdzielniom mieszkaniowym i wyeliminowaniu patologii. Z pewnością jest to konieczne. Niestety, im większa spółdzielnia, tym większe trudności. Niewielkie wspólnoty zazwyczaj działają sprawnie, realizują ważne cele statutowe i są regularnie sprzątane. Nie każda spółdzielnia jest źle zarządzana, ale w niektórych dochodzi do dziwnych połączeń, które mogą budzić spore wątpliwości z punktu widzenia mieszkańców.