Martwienie się o partnera stanowi wyraz troski i empatii. Świadczy też o zaangażowaniu w relację oraz rozwinięciu w sobie pewnej dojrzałości. Czasem jednak okazuje się problemem, zwłaszcza gdy wchodzimy w rolę rodzica. Dlaczego martwienie się o partnera, który podejmuje niewłaściwe decyzje, stanowi błąd?
Spis treści:
- Wchodzenie w rolę matki partnera
- Masz wpływ tylko na własne decyzje
- Martwienie się o partnera – czym jest współuzależnienie?
- Obwinianie się o błędy partnera
Wchodzenie w rolę matki partnera
Martwienie się o partnera świadczy o nas pozytywnie, jednak czasem za bardzo przejmujemy się osobą dorosłą, która świadomie dokonuje wyborów. W rezultacie wchodzimy w rolę jej opiekuna. Przestajemy być kochanką, a stajemy się matką, która zawsze czuwała nad właściwymi decyzjami swojego syna. W ten sposób pozbawiamy swój związek erotyzmu i przyciągania. Martwienie się o partnera, który podejmuje niewłaściwe decyzje, często prowadzi też do kłótni, które szkodzą relacji.
Masz wpływ tylko na własne decyzje
Każdy popełnia błędy i każdy za nie odpowiada. Twój partner jest osobą dorosłą, w pełni świadomą i poczytalną, w związku z tym ponosi konsekwencje swoich decyzji. Wszystko jedno, czy sięga po narkotyki, rezygnuje z noszenia maseczki czy hejtuje szczepionki. To jego wybór. Tobie może on nie odpowiadać. Masz prawo zareagować, ale nie próbą zmienienia partnera, ale odejścia, gdy dana sytuacja ci nie odpowiada. To normalne, że nie chcesz mieszkać z kimś, kto lekceważy obowiązujące obostrzenia i ma do nich luźny stosunek. Nie chciałabyś zachorować. Masz też wątpliwości, czy taki mężczyzna stanowi odpowiedni materiał na ojca twoich dzieci. Może wolałabyś jednak, aby ten był bardziej odpowiedzialny i nie miał problemu z ich zaszczepieniem. To całkowicie zrozumiałe uczucie. Pomyśl jednak o tym, że czasem rozstanie stanowi jedyną formę rozwiązania problemu. Nie pomogą prośby i groźby, masz bowiem do czynienia z dorosłym partnerem. On sam podejmuje decyzje, nie wszystkie z nich są dobre. Jednak ty zawsze możesz dokonać właściwego wyboru i odejść.
Martwienie się o partnera – czym jest współuzależnienie?
Martwienie się o partnera, który podejmuje niewłaściwe decyzje, czasem nie wynika z obaw związanych z naszym bezpieczeństwem, ale z faktu, że boimy się, jak skończy nasza druga połówka. Niestety, w takich sytuacjach przemawia przez nas współuzależnienie. Za bardzo angażujemy się w problem, którego sami nie rozwiążemy. Np. nasz partner co tydzień idzie na imprezę, gdzie bierze kokainę. Boimy się, że przedawkuje i umrze. Albo nasz partner nie chce się zaszczepić, mimo że zakrzepicę i w przypadku infekcji COVID-19 może umrzeć. To bardzo przykra sytuacja, ale trzeba mieć na uwadze, że nie wpłyniemy na dorosłych ludzi. Oni mają jakiś problem, który mogą rozwiązać tylko samodzielnie lub z pomocą dobrego psychoterapeuty. My nie zostaniemy bohaterami i nie uchronimy ich przed złym. Trzeba mieć tego świadomość, nie wolno przypisywać sobie magicznych mocy.
Obwinianie się o błędy partnera
Nawet jeśli twój partner zaćpa się na śmierć lub swoją ignorancją pandemii doprowadzi do własnej śmierci, to jest jego wybór. Nie powinnaś obwiniać się o skutki jego decyzji. Miałaś do czynienia z dorosłą osobą, która miała status poczytalnej. To ona zadecydowała, że woli sięgać po kokainę czy unikać szczepienia. Mogła wybrać inaczej, ale tego nie zrobiła. Nie ma sensu obarczać się winą za jej decyzje. To bardzo ogranicza, powoduje stany depresyjne i hamuje rozwój. Zamiast skupić się na tym, co możesz zrobić dla siebie, angażujesz się, jak przekonać partnera do terapii. Tymczasem najlepsze, co możesz zrobić dla siebie i dla niego, to po prostu odejść. W ten sposób odzyskasz wewnętrzną równowagę, a drugiej osobie dasz impuls do zmian.