W każdym z nas drzemie wewnętrzne dziecko. To właśnie ono sprawia, że cieszymy się z życia, mimo przeciwności losu. Ponadto zachowujemy się spontanicznie i okazujemy pozytywne emocje nawet obcym osobom. Niestety, czasem rodzice zabijają w nas te dobre cechy. Jak odnaleźć w sobie wewnętrzne dziecko?
Nie ma z czego się cieszyć
Niektórzy rodzice już od najmłodszych lat zasypują swoje dziecko negatywnymi komunikatami. Pokazują oni świat jako niebezpieczne miejsce, a samo życie jako pasmo nieszczęść. Przebywając z takim rodzicem przez kilkanaście lat dzień w dzień, zaczynamy w to wierzyć. Gdy rodzic mówi: nie ma się z czego cieszyć, wszystko drożeje, ty także zaczynasz tak myśleć. Jako osoba dorosła widzisz swoich kolegów z pracy, którzy śmieją się i żartują na koniec pracy. Ty zastanawiasz się, co im tak do śmiechu. W końcu dochodzisz do wniosku, że to prawdziwi szczęśliwcy, których omijają wszelkie problemy. Tymczasem twoje przypuszczenia okazują się nieprawdziwe. Każdy człowiek ma jakieś problemy – większe lub mniejsze. Nie można jednak pozwolić na to, aby te zdominowały nasze życie i odebrały nam radość.
Z czego tak ci do śmiechu?
Czasem rodzice uważają, że śmiech nie jest niczym dobrym i ukracają żarty swojego dziecka. Pokazują mu, że w dobrym humorze i zabawie nie ma nic dobrego. Należy się ich wystrzegać i skupić na sprawach poważnych takich jak nauka czy sprzątanie. Takie dziecko w dorosłym życiu zawsze będzie czuło, że robi coś niewłaściwego, gdy zacznie przeglądać memy czy śmiać się z sytuacji, które przytrafiają mu się w realu.
Skup się na nauce, zamiast się bawić
Czasem rodzice chcą dobrze. Zależy im na tym, aby dziecko nie miało zaległości w szkole i dobrze zdało maturę, dostało się na wymarzone studia oraz zdobyło dobrze płatną pracę. Warto jednak zrozumieć, że w życiu jest czas na wszystko, zarówno na naukę, jak i dobrą zabawę. Nie da się efektywnie przyswajać wiedzy, gdy tylko spędza się czas z nosem w książkach.
Obcym nie wolno ufać
Niekiedy rodzice są bardzo nieufni wobec świata. Swoją postawę zaszczepiają w dziecku. Mówią mu o tym, że obcy stanowią zagrożenie i trzeba ich trzymać na dystans. Takie dziecko w dorosłym życiu może mieć problem z zaufaniem i budowaniem przyjaźni. W każdym będzie widziało bowiem potencjalnego wroga, zamiast potencjalnego sprzymierzeńca.
Swoje decyzje trzeba przemyśleć
Kiedy dziecko spontanicznie podejmuje jakąś decyzję, często słyszy o tym, iż nad każdym wyborem należy się dobrze zastanowić. Owszem, gdy sprawy dotyczą kwestii poważnych, pośpiech nie zawsze jest złym doradcą. Jednak nasze życie składa się z wielu małych decyzji, które nie zmieniają losów świata, ani nie odbierają nam szans na sukces. Nie ma sensu zastanawiać się nad zupą, którą zjemy na obiad, przygotujmy tę, na którą aktualnie mamy ochotę. To pomoże nam zaoszczędzić energii.
Jak odnaleźć w sobie wewnętrzne dziecko?
Przede wszystkim musisz zrozumieć, że ograniczenia, jakie stosowali twoi rodzice, nie zawsze były dobre. Z punktu widzenia nauki, w tym psychologii, warto być spontanicznym, ufać ludziom, cieszyć się życiem pomimo przeciwności losu. Gdy odnajdziesz w sobie radość, spróbuj ją kultywować w kolejne dni. Z czasem przyzwyczaisz się, że jest stanem naturalnym. Problemy w pracy przydarzają się każdemu. Zawsze można znaleźć nowe zatrudnienie. Nie ma zatem sensu tracić całej swojej energii i uzależniać swojego nastroju od atmosfery w biurze. Naucz się bawić, robić coś tylko dla siebie. Możesz przymierzać różne ubrania w sklepie, wdrożyć do swojego życia więcej koloru, który napełnia cię optymizmem. Wreszcie możesz zacząć się bawić na karaoke, tańczyć, żartować z przyjaciółką, prowadzić konto modowe czy urodowe na Instagramie. Co z tego, że ktoś uzna cię za próżną, gdy zobaczy kolejne zdjęcie z przymierzalni w galerii handlowej? Skoro sprawia ci to radość, praktykuj to!