Wydaje nam się, że ludzie podejmują nieracjonalne decyzje. Obwiniają swoje ofiary o zadaną im krzywdę. Nie dostrzegają tego, że przywódca duchowy dopuszcza się jawnych oszustw. Przyklaskują wybranemu przez siebie politykowi, nawet gdy on podjął decyzje, które odbiły się negatywnie na ich życiu. Wspomniane zjawiska bardzo dobrze tłumaczy dysonans poznawczy. Stanowi on formę obrony ego.
Dysonans poznawczy, czyli dyskomfort, który staramy się zredukować
Dysonans poznawczy to termin, którym jako pierwszy posłużył się Leon Festinger. Psycholog określał nam różnicę pomiędzy wyobrażeniem własnej osoby a rzeczywistym działaniem. Każdy z nas dąży do tego, aby myśleć o sobie dobrze. Pragniemy wierzyć w swoją uczciwość, prawdomówność i szlachetność. Niestety, nie zawsze postępujemy jak anioły. Czasem zdarza nam się zboczyć z właściwego szlaku. Aby nie ucierpiało na tym nasze ego, dostosowujemy swoje przekonania do okazji.
Dlaczego okłamujemy siebie? Obrona ego
Załóżmy, że nasza przyjaciółka bardzo chce poprawić stan swojej cery. Martwi ją ilość niedoskonałości. Choć wie, że niezdrowe jedzenie typu słodycze i fast foody zwiększają ilość pryszczy, nadal po nie sięga. Odczuwa dysonans poznawczy, który rodzi silny dyskomfort. Niweluje go, wmawiając sobie, że organizm potrzebuje wszystkich składników, nie wolno podchodzić do diety zbyt restrykcyjnie. Ewentualnie uważa, że nie u wszystkich stan cery pogarsza się wskutek niezdrowego jedzenia. W końcu jej sąsiadka je, co chce i ma idealną skórę.
Jak członkowie sekty wykorzystują dysonans poznawczy do manipulacji?
Festinger prowadził różne badania nad dysonansem poznawczym. Pewnego dnia zainteresowało go ogłoszenie przywódczyni sekty, na które natrafił w gazecie. Kobieta miała szerokie pole wpływów, a osoby, które zwerbowała, ślepo jej wierzyły. Pewnego dnia ogłosiła, że należy pozbyć się ziemskich zbytków, ponieważ Ziemi grozi zagłada. Członkowie tej grupy mogą jednak poczuć się wybrani, bo przylecą po nich kosmici. Choć może wydawać się to absurdalne i niewiarygodne, wiele osób pozbyło się swojego majątku i czekało na przylot statku kosmicznego. Gdy nie doszło do zagłady, przywódczyni sekty stwierdziła, że to zasługa żarliwych modlitw. Ludziom coś nie pasowało, ale musieliby przyznać, że wcześniej popełnili błąd, wyprzedając majątek. Chroniąc swoje ego, uznali zatem, że należy modlić się jeszcze mocniej, skoro dzięki temu udało się uniknąć zagłady.
Dlaczego zachowujemy się irracjonalnie?
Dysonans poznawczy polega na obronie własnego ego, nawet kosztem postępowania wbrew zasadom logiki. Np. wierzymy, że nasz partner tylko wpadł na inną kobietę, gdy nakryliśmy go w łóżku z kochanką. Nie potrafimy pogodzić się z myślą, że mogłyśmy się tak bardzo mylić w jego ocenie. To godzi w naszego ego, więc wybieramy życie w kłamstwie.
Koleżanka od roku nie pracuje. Mówi, że bardzo chce znaleźć zatrudnienie, ale jej to nie wychodzi z powodu problemów zdrowotnych swojego partnera, które nie należą do specjalnie uciążliwych. On zresztą cały czas pozostaje aktywny zawodowo. Aby chronić swoje ego, wyolbrzymia jego niestrawność po strączkach, których mógłby po prostu nie jeść, aby usprawiedliwić stagnację zawodową. W rzeczywistości koleżanka wstydzi się przyznać, że przez nadmierny perfekcjonizm i lęk nie potrafi szukać zatrudnienia. Lepiej “obwinić” o to okoliczności zewnętrzne, w tym przypadku niestrawność partnera. Na tym polega dysonans poznawczy, który towarzyszy nam w różnych sytuacjach.
Jaki system nagród i kar jest najlepszy?
Co ciekawe, dysonans poznawczy przekłada się również na system nagród i kar. Jeśli damy komuś bardzo wysoką nagrodę za coś, co lubi robić, poczuje się zdemotywowany. Gdy natomiast kara będzie zbyt wysoka, to zakazany owoc okaże się nadzwyczaj kuszący. Jak to wygląda w praktyce?
Dlaczego zbyt wysoka nagroda demotywuje?
Załóżmy, że Anna piecze ciasta. Za sernik otrzymuje zapłatę rzędu 300 zł. To dużo, biorąc pod uwagę, że upiekła zwykłe ciasto bez specjalnych zdobień. Może uznać, że nie warto się starać, skoro ludzie nawet za przeciętny sernik płacą takie pieniądze.
Dlaczego surowe kary zachęcają do sięgnięcia po zakazany owoc?
Janek to nastolatek w okresie dojrzewania, który często słyszy od matki, że za masturbację czeka go ciężka kara. W związku z tym, że czynność ma zostać tak surowo ukarana, to jawi się jako jeszcze bardziej ekscytująca. Psycholodzy od lat przekonują, że edukacja seksualna podniosłaby wiek inicjacji seksualnej. Im bardziej otwarcie o czymś mówimy, tym bardziej to coś powszednieje i traci na atrakcyjności. Robiąc z seksu temat tabu, sprawiamy, że nasze dzieci jeszcze bardziej pragną się z nim zapoznać. Uzasadnia to dysonans poznawczy, który został odkryty i opisany przez Leona Festingera.