Czasem stajemy przed pytaniem: czy to już koniec związku? Czasem jest to kryzys, który można zażegnać przy odrobinie drobnej woli z obu stron. Zdarza się jednak, że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć i to koniec związku. Jak rozpoznać, czy naszą relację można jeszcze uratować, czy nadeszła pora, aby podziękować sobie za wspólnie spędzony czas?
Spis treści:
- Obojętność, czyli przeciwieństwo miłości
- Wzajemny brak szacunku
- Czy to już koniec związku? Brak pociągu fizycznego
- Brak zaufania w związku
- Pogarda wobec partnera
- Elementarne wartości i odmienne podejście do nich
Obojętność, czyli przeciwieństwo miłości
Mówi się, że przeciwieństwem miłości jest nienawiść. Nic bardziej mylnego. Zarówno miłość, jak i nienawiść to silne emocje, pokazują nam, że ktoś odgrywa ważną rolę w naszym życiu. Albo jest nam kimś drogim, albo zaciekłym wrogiem. Psycholodzy zgodnie twierdzą, że to obojętność jest największym przeciwieństwem miłości. Gdy nie ma dla nas znaczenia, co stanie się z naszym partnerem, czy uzyska on upragniony awans, kupi wymarzony samochód, poradzi sobie z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej, to znak, że uczucie się wypaliło. Czasem dochodzimy do takiego punktu, że nie ma dla nas znaczenie nawet to, czy z kimś się spotyka za naszymi plecami. To znak, że rozstanie jest nieuniknione.
Wzajemny brak szacunku
Wzajemny szacunek stanowi podstawę każdego związku. Nawet jednorazowe okazanie jego braku, może poważnie zachwiać relacją i doprowadzić do jej rozpadu. Nie da się żyć z kimś, kto nie okazuje nam szacunku ani z kimś, kogo sami nie szanujemy. Oznacza to bowiem, że nie widzimy w nim wartościowego człowieka, odmawiamy mu pewnych niezbywalnych praw. Brak szacunku w związku może też świadczyć o toksycznym charakterze łączącej nas relacji. Jeśli ktoś nam odmawia, warto zastanowić się nad rozstaniem, ponieważ powinniśmy zatroszczyć się przede wszystkim o siebie.
Czy to już koniec związku? Brak pociągu fizycznego
Czasem obie strony okazują sobie szacunek, potrafią świetnie się dogadać, spędzają ze sobą sporo czasu w świetnej atmosferze. W ich relacji brakuje jednak pożądania. To znika wówczas, gdy dochodzi do symbiozy partnerów. Ci spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, traktują się bardziej jak przyjaciół niż kochanków. Bliskość emocjonalna jest bardzo ważna, ale gdy w naszym związku brakuje pewnej dozy tajemniczości, o wszystkim opowiadamy swojemu partnerowi i nie potrafimy go niczym zaskoczyć, to brak pociągu fizycznego staje się faktem. Znika iskra pożądania. Na szczęście można ją spróbować wykrzesać na nowo. Trzeba jednak odseparować się od partnera, zacząć żyć własnym życiem, uczęszczać na kursy, realizować swoje pasje, spotykać się z przyjaciółmi. Wówczas możemy wprowadzić do naszej relacji element świeżości, który potrafi zdziałać wiele dobrego.
Brak zaufania w związku
Czasem partner nas zdradza, zataja przed nami jakąś ważną informację lub zachowuje się w sposób nieodpowiedzialny. W związku pojawia się brak zaufania. Nie czujemy się bezpiecznie przy swojej drugiej połówce. Cały czas znajdujemy się w stanie czuwania. Kontrolujemy, czy z kimś nie romansuje, nie wyprowadza wspólnych pieniędzy z konta i wkurzamy się, gdy nie zakłada maseczki do sklepu. Brak zaufania w związku to także dość wyraźny znak, że warto pomyśleć o rozstaniu. Zabrakło bowiem fundamentu, na którym można by budować dalszą relację.
Pogarda wobec partnera
Pogarda uchodzi za jednego z czterech jeźdźców apokalipsy. W praktyce oznacza to, że partnerzy, którzy ją sobie okazują, w większości przypadków się rozstaną. Naśmiewanie się z kogoś, złośliwe komentowanie jego osiągnięć lub zachowania – wszystko to pozostawia po sobie głęboką ranę, która nie chce się zabliźnić. Poza tym osoba okazująca pogardę nie widzi w partnerze nikogo wartościowego. Pogarda w związku to znak, że należy go zakończyć.
Elementarne wartości i odmienne podejście do nich
Istnieją pewne elementarne wartości, które odgrywają ważną rolę w naszym życiu. Należy do nich chociażby podejście do związku, małżeństwa czy posiadania dzieci. Jeśli wasze plany i potrzeby w tym zakresie zaczynają się dość mocno rozjeżdżać, to prawdopodobnie nie wypracujecie porozumienia. Komuś, kto bardzo chce mieć dziecko, trudno pogodzić się z jego brakiem i niechęcią partnera do powiększenia rodziny. Nie da się też żyć, będąc osobą bardzo religijną, z kimś, kto uznaje jedynie ślub cywilny. Oczywiście, jedna ze stron może zrezygnować ze swoich potrzeb, ale to również nie jest dobre dla związku. Prędzej czy później pojawi się bowiem frustracja związana z poniesionym poświęceniem.