Najczęstsze błędy popełniane podczas zakupów ubrań
Zdjęcie autorstwa Karolina Grabowska z Pexels

Bardzo często kupujemy ubrania, ale nie jesteśmy z nich do końca zadowolone. Coś, co świetnie wyglądało w sklepie, nagle przestaje się na nas tak dobrze prezentować. Dlaczego tak się dzieje? Przedstawiamy najczęstsze błędy popełniane podczas zakupów ubrań.

Światło w przymierzalni zakłamuje odbiór ubrania

Bardzo często wydaje nam się, że świetnie wyglądamy w danej bluzce czy sukience, po czym przychodzimy do domu i kolor wydaje się nas przytłaczać, zamiast rozpromieniać. W tym miejscu warto podkreślić znaczenie światła w przymierzalniach. Czasem jest ono słabsze, czasem bardzo intensywne, przez co zmienia odbiór koloru ubrania. Zdarza się, iż jakaś koszula zdaje się być utrzymana w zgaszonej czerwieni, a w domu okazuje się krwista i intensywna. To oczywiście kwestia gorszego oświetlenia. Aby uniknąć tego typu pomyłek, radzimy wyjść z przymierzalni i obejrzeć się w większym lustrze w sklepie. Często może się okazać, że nieco inne światło zmienia nasz odbiór danej rzeczy. Ponadto po zakupach nie odrywajmy od razu metki i zostawmy sobie paragon. Daną rzecz przymierzmy też w świetle dziennym, w naszym mieszkaniu. Jeśli kolor na żywo okaże się inny niż w przymierzalni, będziemy prezentować się w nim mniej korzystnie, to pozostanie nam możliwość zwrotu ubrania do sklepu.

Światło w przymierzalni zakłamuje odbiór ubrania

Zdjęcie autorstwa Artem Beliaikin z Pexels

Lustra w przymierzalni nie obejmują całej sylwetki

Przymierzalnie w większości sklepów odzieżowych są stosunkowo małe. W rezultacie lustra nie obejmują dobrze całej sylwetki. Gdy mierzymy sukienkę, spodnie czy spódnicę, może się okazać, że nie do końca możemy ją w pełni ocenić. Czasem coś wygląda super, ale gdy przyglądamy się sobie z bliskiej odległości, łatwo o przekłamanie. W związku z tym nie bójmy się wyjść z przymierzalni i zobaczyć w innym lustrze z większej odległości. Tutaj także możemy nie oderwać metki i pozostawić sobie paragon, aby móc w domu zobaczyć całą sylwetkę z różnych odległości.

Lustra w przymierzalni nie obejmują całej sylwetki

Zdjęcie autorstwa Ksenia Chernaya z Pexels

Czy każde ubranie z wiskozy jest dobre?

Przyjęło się, iż wiskoza to jedna z najlepszych tkanin. Jest w tym sporo prawdy. Ubrania z wiskozy należą do przewiewnych i przyjaznych dla skóry. Nie drapią, nie powodują nadmiernego pocenia się itp.  Nie każda wiskoza jest jednak równie dobra. Niektóre ubrania szyje się bowiem z cieniutkiego materiału, który nie tylko prześwituje, ale też łatwo się gniecie. W związku z tym, iż wiele kobiet nie znosi prasowania, to później takie ubranie z wiskozy leży na dnie szafy praktycznie nieużywane. Czasem lepiej jest kupić bluzkę o składzie 95% wiskozy i 5% elastanu. Takie ubranie się po prostu nie gniecie i mniej prześwituje.

Czy każde ubranie z wiskozy jest dobre

Zdjęcie autorstwa Sam Lion z Pexels

Naturalne składy ubrań nie zawsze okazują się trafione

Warto uzmysłowić sobie to, iż naturalne tkaniny mają wiele zalet, ale czasem też wykazują mniejszą wytrzymałość mechaniczną. Z taką sytuacją często mamy do czynienia w przypadku dresów złożonych w 100% z bawełny. Gdyby dodać do nich 5% elastanu, lepiej dostosowywałyby się do naszej sylwetki. Natomiast niewielka domieszka poliestru zwiększa wytrzymałość mechaniczną dresów i sprawia, iż spodnie nie wypychają się na kolanach.

Naturalne składy ubrań nie zawsze okazują się trafione

Zdjęcie autorstwa Edgars Kisuro z Pexels

Satynowa koszula nocna nie zawsze jest wygodna

Satyna kojarzy nam się z idealnym materiałem do spania. Nic bardziej mylnego. Mianem satyny określamy materiał o określonym splocie, który błyszczy. Możemy mieć w takiej sytuacji do czynienia z jedwabiem, wiskozą lub bawełną, wtedy rzeczywiście satynowa koszula nocna jest przewiewna i wygodna. Niestety, częściej pod określeniem satyna kryje się poliester. Ten nie przepuszcza dobrze powietrza, jest stosunkowo sztywny i spanie w nim nie należy do przyjemności. W związku z tym dokładnie czytaj składy ubrań stylizowanych na satynowe.

Satynowa koszula nocna nie zawsze jest wygodna

Zdjęcie autorstwa Liza Summer z Pexels

Nie dam na jeansy więcej niż 150 zł

Oczywiście każdy z nas ma inne ograniczenia finansowe. Jednego stać na zakup drogich ubrań, drugi musi oszczędzać na rzeczy z sieciówki, który nabywa na wyprzedażach.  Jeśli jednak nasza sytuacja finansowa nie należy do najgorszych, to nie zakładajmy, że nie wydamy na jeansy więcej niż 150 zł. Czasem warto zapłacić za nie więcej, bo mocno je eksploatujemy w codziennym życiu. Wówczas unikniemy zakupu kilku tańszych par, które szybko się znoszą i wylądują na wysypisku jako śmieci. Sukienki na wesele to kreacje, które często zakładamy tylko raz. Nie żałujemy na nie pieniędzy, choć ich zastosowanie jest ograniczone, a materiał kiepski. Większość sukienek na wesele szyje się z poliestru. Starajmy się oszczędzać na ubraniach, które rzadko nosimy, a inwestować w te, które często nam towarzyszą w codziennym życiu.

Nie dam na jeansy więcej niż 150 zł

Zdjęcie autorstwa Artem Beliaikin z Pexels