sok z buraka

Okres jesienny często kojarzy nam się z pluchą, zimnem oraz ciepłą herbata pod kocykiem. Szczególnie w tym czasie osłabienie organizmu dopada osoby w różnym wieku. Zazwyczaj w parze z nią występują schorzenia nadciśnienia i układu pokarmowego. Nasza dieta w tym okresie jest jednostajna i dostarcza niewielu cennych elementów organizmowi. Stąd również bierze się niska odporność oraz niedobory żelaza, które prowadzą m.in. do anemii. Przejawia się to początkowo ogólnym osłabieniem i sennością. Później natomiast prowadzi do braków żelaza i kwasu foliowego.

Warto szczególnie w tym okresie wprowadzić do swojego menu zdrowe składniki w postaci suplementów Duolife lub skorzystać z dobrodziejstw natury i wykorzystać m.in. sok z buraka. Zawiera on wiele cennych minerałów jak również wspomniany kwas foliowy, potas, żelazo i witaminy A. B i C. Produkt ten jest w sprzedaży marketach jak również w sklepach ze zdrową żywnością. Warto wybierać jednak delikatesy ekologiczne, gdyż kupując tam zyskujemy pewność, że oferowany artykuł pochodzi z naturalnych upraw.

Pijąc regularnie sok z buraka uzupełniamy braki żelaza oraz poprawiamy samopoczucie i zmniejszamy poziom ciśnienia. Dlatego też sok powinny pić osoby z nadciśnieniem. Dla osób, które mają problemy pokarmowe sok stanowi cenne źródło błonnika. Jego regularne picie powoduje powstawanie czerwonych krwinek i dzięki temu anemia znika. Inną ważną rolą tego produktu jest wspomaganie produkcji serotoniny, która odpowiada za hormon szczęścia. Kiedy w organizmie jest odpowiedni poziom serotoniny to lepiej śpimy i powraca nam apetyt.

Sok z buraka śmiało mogą zażywać dzieci jak i osoby dorosłe. Lekarze polecają picie soku kobietom w ciąży, u których stwierdzono anemię. Poza tym produkt ten poprawia pracę wątroby i reguluje wydzielanie kwasu żołądkowego. Dlatego właśnie również pacjenci po żółtaczce powinni pić sok z buraka. Zawarty w produkcie kwas foliowy wzmacnia odporność i zapobiega powstawaniu nowotworów np.: rak szyjki macicy. Reguluje, bowiem poziom białych krwinek.