Pozycje seksualne, za którymi kobiety nie przepadają

Istnieją takie pozycje seksualne i formy współżycia, które nie do końca nam odpowiadają. Dzieje się tak z różnych powodów. Przedstawiamy pozycje seksualne, za którymi kobiety nie przepadają.

Pozycje z głową w dół

Nie lubimy pozycji, w których oplatamy mężczyzn w pasie, a nasza głowa zwisa w dół. Boimy się, że on nie wytrzyma, nie utrzyma nas, a wtedy my uderzymy się w głowę. Dla nas takie kombinacje są mało praktyczne i dość niebezpieczne, gdyż grożą poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.

Pozycja misjonarska

Nie chodzi o to, że w ogóle jej nie lubimy, ale nie chcemy, aby była bazą naszych kontaktów seksualnych, bo dla większości kobiet nie ma w niej nic atrakcyjnego. Na ogół nie osiągamy w niej orgazmu, bo penetracja jest za płytka, a stymulacja łechtaczki niemal zerowa. O wiele lepiej sprawdzają się pozycja na pieska i na jeźdźca.

Seks analny

Tutaj pozycja w ogóle nie ma nic do rzeczy, większość kobiet nie kręci taka forma współżycia. Tymczasem jest to coraz częściej spotykana męska fantazja, którą faceci są gotowi zrealizować z kimkolwiek.

Dziwne wygibasy

Nie lubimy tych wszystkich pozycji promowanych jako nowatorskie oraz tych dziwadeł zasięgniętych ze starych ksiąg.  Większość z nas nie ma kondycji fizycznej, by opierać się na rękach, niemalże stać na głowie, wyginać plecy nienaturalnie w łuk.

Pozycja 69

Niby daje przyjemność obydwu stronom, wydaje się sprawiedliwym rozwiązaniem, ale też rodzi komplikacje. Przede wszystkim trudno skupić się na pieszczeniu penisa partnera, gdy on pieści naszą łechtaczkę. To prowadzi do dekoncentracji.

On siedzi, a ona na kolanach robi mu loda

To pozycja, która kojarzy nam się z przedmiotowym traktowaniem i upokarzaniem kobiet. Większość z nas nie chce klęczeć przed siedzącym mężczyzną, zwłaszcza gdy ten ciągnie nas za włosy. Jest tyle przyjemniejszych wariantów seksu oralnego. Np., gdy obydwoje leżymy na łóżku, a on głaska nasze pukle.