Perfekcyjnie ukryta depresja
Zdjęcie autorstwa Kat Smith z Pexels

Depresja maskowana to problem, o którym dopiero ostatnio zaczęto mówić głośno. Przez lata uważano, że ta choroba ma tylko jedno oblicze. Każdy, który się z nią boryka, cierpi na przygnębienie, nie potrafi wstać z łóżka, nic nie je lub spożywa zbyt dużo posiłków i boryka się z anhedonią. Tymczasem perfekcyjnie ukryta depresja może z pozoru nie dawać żadnych objawów. Osoba nią dotknięta normalnie funkcjonuje, chodzi do pracy, zajmuje się dziećmi i spotyka się z przyjaciółmi. 

Spis treści:

  1. Depresja maskowana i problemy diagnostyczne
  2. Jak rozpoznać perfekcyjnie ukrytą depresję?
  3. Objawy depresji maskowanej
  4. Perfekcyjnie ukryta depresja – pogoń za doskonałością
  5. Nadmiarowa odpowiedzialność a depresja
  6. Samowspółczucie – dlaczego warto je praktykować?
  7. Proszenie o pomoc. Rozmowa o emocjach
  8. Jak odzyskać kontakt z emocjami?

Depresja maskowana i problemy diagnostyczne

Depresja maskowana stanowi wyzwanie także dla sporej rzeszy lekarzy. Ci bowiem pojmują ją w bardzo tradycyjny sposób, przez co mają problem z jej diagnozowaniem u osób, które teoretycznie nie wykazują żadnych niepokojących objawów. Ostatnio jednak dostrzeżono, iż każdy z nas posiada inne mechanizmy adaptacyjne. Te w dużej mierze wynikają z ról, jakie odgrywaliśmy w dzieciństwie.

Jak rozpoznać perfekcyjnie ukrytą depresję?

Perfekcyjnie ukryta depresja zazwyczaj nie daje żadnych objawów. Niektórzy uważają nas za tytanów pracy, idealnych rodziców i wspaniałych przyjaciół. Funkcjonujemy bowiem całkowicie normalnie. Codziennie jeździmy do biura, gdzie rzetelnie wykonujemy powierzone nam obowiązki. Po pracy odbieramy dzieci ze szkoły i gotujemy im obiad. Po posiłku idziemy na spacer z przyjaciółką, a wieczorem ćwiczymy jogę. Czasem tylko pojawia się nieprzyjemny ucisk w brzuchu. Winę za ten stan zrzucamy na stres i zawrotny tryb życia.

Objawy depresji maskowanej

Depresja maskowana charakteryzuje się tym, że często czujemy, że w naszym życiu dzieje się coś niepokojącego, jednak nie umiemy tego nazwać. Teoretycznie wszystko jest okej. Mamy pewną pracę, kochającego partnera i przyjaciółki, na które możemy zawsze liczyć. Wiele czynności sprawia nam przyjemność, w tym przerabianie ubrań. Czasem jednak doskwiera nam ten nieprzyjemny ucisk w brzuchu lub szybko chodzimy spać, ponieważ brakuje nam sił na inne aktywności.

Perfekcyjnie ukryta depresja – pogoń za doskonałością

Perfekcyjnie ukryta depresja może przybierać różne oblicza. Czasem gonimy za perfekcją. Chcemy osiągnąć jeszcze więcej w swoim życiu zawodowym. Gdy coś nam nie wychodzi, bardzo to przeżywamy i mamy ogromne wyrzuty sumienia. Zapominamy przy tym, że nie wszystko od nas zależy. Możemy się bardzo starać, a mimo to mieć problemy w pracy wynikające chociażby z czynników zewnętrznych. Klienci do nas nie przychodzą tak tłumnie, ponieważ galopuje inflacja, system opodatkowania uległ niekorzystnej zmianie. Wiele osób odczuwa lęk związany z wojną, więc oszczędza pieniądze.

Nadmiarowa odpowiedzialność a depresja

W przypadku depresji maskowanej duży problem stanowi także nadmiarowa odpowiedzialność. Często bierzemy ją za rzeczy, na które nie mamy wpływu. Np. nasz partner się upił i narobił nam wstydu na rodzinnej imprezie. Czy jednak naszą rolą jest jego pilnowanie? A może to po prostu jego wina? Jeśli spojrzymy na problem z szerszej perspektywy, to zauważymy, że zbyt często bierzemy na siebie odpowiedzialność za cudze zachowania, które od nas nie zależą.

Samowspółczucie – dlaczego warto je praktykować?

Osobom z perfekcyjnie ukrytą depresją często doskwiera też brak samowspółczucia. Potrafią one współczuć innym kobietom, że zostały oszukane przez faceta. Jednocześnie obwiniają same siebie za to, że weszły w toksyczny związek i pozwoliły się skrzywdzić. On wyrządził ci już ogromną krzywdę, powinnaś sobie współczuć, zamiast dokładać zmartwień i wyrzutów sumienia. To on odpowiada za to, że cię zdradzał i stosował wobec ciebie przemoc. Nie powinnaś się tego wstydzić, bo w niczym nie zawiniłaś.

Proszenie o pomoc. Rozmowa o emocjach

Osoby z depresją maskowaną często chętnie służą pomocą innych, ale same nie mówią o emocjach. Uważają bowiem, że nie zasługują na wsparcie, zrozumienie itp. Tymczasem każdy z nas ma prawo wyżalić się, gdy mu ciężko na sercu. Nie tylko wsłuchujmy się w słowa cierpiącej przyjaciółki, ale też opowiedzmy jej o swoich problemach i towarzyszących im emocjach. To pogłębi bliskość, a tobie pozwoli zrzucić z barków ogromny ciężar.

Jak odzyskać kontakt z emocjami?

Perfekcyjnie maskowana depresja często wiąże się z tym, że mamy utrudniony kontakt z własnymi emocjami. Uciekamy przed nimi, bo boimy się, że te nas zaleją. Najważniejsze to przyznać się do słabości i do tego, że w naszym życiu nie wszystko idzie we właściwym kierunku. Już rozmawiając o emocjach, pozbywamy się ogromnego ciężaru. Nie masz zaufanej przyjaciółki, której możesz powierzyć swoje troski? Zapisz się na psychoterapię. Z pomocą specjalisty nauczysz się rozpoznawać własne emocje, przeżywać je i nimi zarządzać. To znacznie poprawi jakość twojego życia.