Kiedy za oknem szaro, deszczowo i zimno mamy ochotę zaszyć się pod ciepłą kołdrą z kubkiem gorącej czekolady. Jesienna plucha nie sprzyja jakiekolwiek aktywności fizycznej.

Unikamy jej wtedy jak ognia tłumacząc się gorszym samopoczuciem, przemęczeniem lub chandrą. Tymczasem aktywność fizyczna, która jest podejmowana w okresie jesienno-zimowych stanowi cudowne remedium na wszystkie dolegliwości duszy oraz ciała.

Najtrudniejszy pierwszy krok

Z mobilizacją bywa bardzo różnie, w szczególności kiedy doskwiera nam brak słońca. Stajemy się zniechęceni i apatyczni. Czynności, które do tej pory sprawiały nam radość oraz stanowiły źródło satysfakcji odrzucamy w zapomnienie. Jednak warto się przełamać. Najtrudniejsze będą 2-3 pierwsze zajęcia. Później pójdzie już z górki. Warto się „przemęczyć” dla uzyskania w późniejszym czasie zdumiewających rezultatów.

Brrr… zimno!

Niskie temperatury sprawiają, ze ćwiczenia na świeżym powietrzu bardzo rzadko stają się możliwe. Częściej przebywamy w pomieszczeniach, intuicyjnie chroniąc organizm prze utratą ciepła. Jednak nie powinnyśmy spoczywać na laurach, lecz zapoznać się z ofertą okolicznych dojrzalakobieta.pl klubów! W ogrzewanych i przytulnych wnętrzach możemy również należycie dbać o nasza formę

Zajęcia body&mind

Największą popularnością w okresie jesienno-zimowych cieszą się zajęcia z form prozdrowotnych. Harmonizują one pracę całego organizmu, doskonale rozciągają i rozgrzewają mięśnie oraz wpływają kojąco na naszą psychikę.