Fitness
Fenomen zumby, czyli moc pozytywnej energii – wywiad, cz.II
Już wiemy, czym jest zumba, i że tańczyć ją można w każdym wieku. W drugiej części wywiadu dowiemy się m.in. czy faceci także tańczą zumbę, jak zostać instruktorem i dlaczego warto wybrać się na maraton zumby? Zapraszamy.
Już wiemy, czym jest zumba, i że tańczyć ją można w każdym wieku. W drugiej części wywiadu dowiemy się m.in. czy faceci także tańczą zumbę, jak zostać instruktorem i dlaczego warto wybrać się na maraton zumby? Zapraszamy.
Kontynuujemy rozmowę z Edytą Zakrzewską, instruktorem fitnessl, Zumba® Fitness, Zumba® Toning, Zumba Sentao™, Zumbatomic®. Edyta Zakrzewska prowadzi zajęcia zumby na Podkarpaciu – w Sanoku, Lesku i w Ustrzykach Dolnych.
Nie czytałaś poprzedniej części wywiadu?
Zapraszamy do lektury artykułu Fenomen zumby, czyli „Nie mogę się doczekać następnych zajęć”
ZUZANNA GÓRKA: Rozmawiamy cały czas o kobietach, czy to oznacza, że zumba jest „zarezerwowana” tylko dla Pań? Czy zdarzają się „męskie rodzynki” na zajęciach?
EDYTA ZAKRZEWSKA: Po pierwsze, warto podkreślić, że zumba została stworzona przez mężczyznę. Mamy w Polsce wielu instruktorów płci męskiej i powoli na zajęciach pojawia się coraz więcej panów. Uważam, że błędne jest przeświadczenie, że jest to mało męskie – warto się przełamać i spróbować. Panowie, wbrew pozorom, radzą sobie naprawdę świetnie i powoli zaczynają doceniać tą bardzo przyjemną formę intensywnego treningu.
Zumba to rozpoznawalna marka na całym świecie. Można pokusić się na stwierdzenie, że staje się ona powoli stylem życia. Jak dołączyć do tego elitarnego grona instruktorów zumby?
Żeby stać się instruktorem zumby, należy przejść odpowiednie szkolenie, które daje roczną licencję na prowadzenie zajęć. Aby kontynuować licencję, należy zapisać się do płatnego programu edukacyjnego oferowanego przez Zumba Fitness. Niestety jest wielu nieuczciwych instruktorów, którzy prowadzą zajęcia bez uprawnień, co moim zdaniem jest niedopuszczalne.
Na oficjalnej stronie zumby w Polsce – www.zumba.pl istnieje możliwość sprawdzenia, czy dany instruktor posiada licencję. Poza formalną kwestią jaką stanowi kurs, uważam, że kluczem do sukcesu jest osobowość instruktora. Trzeba umieć przekazać dobre emocje ćwiczącym, być kreatywnym, czasem szalonym i spontanicznym – trzeba umieć zarażać pozytywną energią.
Czy tę pozytywną energię czuć podczas maratonów zumby, w których niejednokrotnie występowała Pani w roli instruktora? Jak ocenia Pani takie inicjatywy?
Maratony zumby to najlepsza forma spędzenia aktywnie wolnego czasu. Jest to świetna impreza, która integruje zarówno fanów zumby, jak i występujących instruktorów. Ja osobiście uwielbiam emocje towarzyszące takim spotkaniom i wyjątkową atmosferę, jaka wtedy panuje. Jest to niesamowity zastrzyk energii i dobrego samopoczucia, które zostaje w nas na długo po imprezie.
Pani Edyto, a jak zachęcić niezdecydowanych lub tych, którzy boją się, że kilkugodzinny wysiłek fizyczny jest poza możliwościami ich organizmu?
Przede wszystkim, trzeba podejść do uczestnictwie w takiej imprezie całkowicie na luzie. Maratony, jak najbardziej polecam osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z zumbą – jest to świetna okazja, aby przekonać się do tej fantastycznej formy dojrzalakobieta.pl. Na scenie występuje zazwyczaj kilku instruktorów, co sprawia, że nie wpadamy w rutynę. Piosenki ułożone są w odpowiedniej kolejności w zależności od intensywności, tak aby po szybkiej piosence był czas na odpoczynek tańcząc w wolnym tempie. Jeżeli ktoś poczuje zmęczenie, może w każdej chwili odpocząć, uzupełnić płyny i za chwilkę wrócić do ćwiczeń. Chodzi głównie o dobrą zabawę i wspólnie spędzony czas.
W zumbowym, polskim świecie ostatnio zawrzało, kiedy do Warszawy przyleciał Alberto „Beto” Perez, czyli twórca zumby. Czy udało się Pani spotkać z mistrzem?
Przyjazd Beto do Polski był dla mnie – i podejrzewam, że dla większości instruktorów zumby, bardzo emocjonujący. Master Class z mistrzem to było fantastyczne przeżycie – trzy godziny świetnej zabawy minęło zbyt szybko. Beto ujął mnie ciekawymi i prostymi choreografiami, poczuciem humoru, profesjonalizmem i zaangażowaniem. Po Master Class udało mi się z nim spotkać osobiście i porozmawiać podczas after party – jest sympatycznym i ciepłym człowiekiem. Bardzo dużo nauczyło mnie to spotkanie, a Beto dostarczył nam wszystkim wiele inspiracji. Już nie mogę doczekać się kolejnego jego przyjazdu do Polski.
Jakie – oprócz ponownego spotkania z Beto – jest Pani największe marzenie związane z zumbą?
Chciałabym, aby coraz więcej osób bawiło się zumbą, zwłaszcza mężczyzn. Marzę o tym, żeby odbywało się jeszcze więcej imprez i różnych inicjatyw związanych zumbą, zarówno w mniejszych, jak i większych miastach. Póki co, wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku – zumba rozwija się bardzo szybko, również w Polsce i czerpie inspiracje z wielu rytmów i gatunków muzycznych, także nuda na pewno nam nie grozi.
Dziękuję za rozmowę. Zapraszamy wszystkie Panie i Panów na przygodę z zumbą!
Na zdjęciach nasza rozmówczyni w akcji. Autorami zdjęć są Anna Grządziel oraz Maksymilian Drążek
« Punkt G – tajemnicze miejsce rozkoszy