Dlaczego kompleksy nie są nasze
Caroline Veronez z Unsplash

To stwierdzenie może wydawać się zaskakujące, ale, jak pokazuje życie, kompleksy nie są nasze. Nasiąkamy nimi wskutek interakcji społecznych oraz relacji w mediach, w tym także na portalach społecznościowych. W naszym artykule pokazujemy, dlaczego kompleksy nie są nasze.

Spis treści:

  1. Dlaczego kompleksy nie są nasze?
  2. Skąd się biorą kompleksy?
  3. Ideał piękna lansowany przez media a kompleksy kobiet
  4. Dlaczego media wmawiają nam kompleksy?
  5. Krytykowanie wyglądu a próba podwyższenia własnej samooceny
  6. Dyktat piękna przyczyną kompleksów kobiet

Dlaczego kompleksy nie są nasze?

Kompleksy, z którymi się borykasz, zostały w tobie zasiane przez społeczeństwo lub bliskich. Jako małe dzieci cieszymy się życiem, postrzegamy siebie jako ładne i lubimy siebie. Gdy bawimy się szpilkami i kosmetykami naszej mamy, nawet przez myśl nam nie przejdzie, że z naszą twarzą czy figurą coś jest nie tak. Cieszymy się życiem i nie myślimy o tym, że jakiś rzekomy mankament, może w przyszłości wpływać na nasze szanse na rynku pracy czy stworzenie związku.

Skąd się biorą kompleksy?

Niestety, w okresie dojrzewania nasze ciało się zmienia, a my słyszymy różne opinie na jego temat. A to ciocia powie, że trzeba coś zrobić z tymi paskudnymi pryszczami. A to kuzynka stwierdzi, że nasza cera nadmiernie się przetłuszcza. A to ktoś inny zauważy, że jesteśmy niskie i zbyt wolno rośniemy. Efekt? Zaczynamy dostrzegać w sobie wady i czuć się mało atrakcyjne. Tak rodzą się pierwsze kompleksy. Niektóre z nich pozostaną już z nami na zawsze.

Ideał piękna lansowany przez media a kompleksy kobiet

Gdy wkraczamy w dorosłe życie, zaczynają się porównania. Uważamy, że powodzenie naszych koleżanek zależy od ich wyglądu. Te, które mają obfity biust, talię osy i długie nogi, nie narzekają na brak powodzenia. My natomiast czujemy się gorsze, bo odbiegamy od ideału piękna lansowanego przez media. Zaczynamy podążać za perfekcją. Jedne młode kobiety intensywnie się odchudzają. Drugie zaczynają rozważać operację powiększenia biustu. Jeszcze inne udają się na zabieg powiększania ust kwasem hialuronowym.

Dlaczego media wmawiają nam kompleksy?

Później dochodzą do tego media i portale społecznościowe. Okazuje się, że mamy opadającą powiekę, którą koniecznie trzeba skorygować makijażem oczu. Zbyt małe usta należy umiejętnie powiększyć konturówką. Gdy paznokcie są kruche, powinnyśmy udać się na żelowe przedłużanie paznokci. Włosy jawią się jako przerzedzone? Z pomocą przychodzą nam metody doczepiania pukli.

Krytykowanie wyglądu a próba podwyższenia własnej samooceny

Nieustannie wmawia się nam różne kompleksy. Po co się to robi? Przyczyny bywają różne. Koleżanki mogą krytykować nasz wygląd, bo czują się od nas gorsze i w ten sposób się dowartościowują. Niektóre kobiety mają własne kompleksy i stosują tutaj projekcję. Np. nasza matka ma kompleks małego biustu, dlatego krytykuje nas, gdy kupujemy sukienkę z głębszym dekoltem, ponieważ wychodzi z założenia, że nie mamy jej czym wypełnić. Natomiast media celowo wmawiają nam kompleksy. Jeśli zaczniemy wierzyć, że tylko duży biust jest piękny, że każda z nas musi posiadać długie paznokcie i doczepiane rzęsy, firmy z branży  beauty mogą na nas zarobić.

Dyktat piękna przyczyną kompleksów kobiet

Kompleksy nie są nasze, lecz osób, które nam je wmawiają. Gdyby ktoś nam nie powiedział, że tylko duże pośladki są seksowne, a długie nogi atrakcyjne, to wcale nie przejmowałybyśmy się ich wyglądem. Niestety, wszechobecny dyktat piękna oraz media wmawiające nam kompleksy, by za chwilę zaproponować produkt, który rozwiązuje nasz problem, sprawiają, że krytycznie oceniamy własne ciało. Popadamy w kompleksy, które odbierają nam radość życia. Mało tego, przekazujemy je dalej. Czasem i nam się wymsknie, że ktoś ma za wysokie czoło, za wąskie lub za szerokie biodra, zbyt wystający brzuch.

Mamy nadzieję, że pokazałyśmy wam, dlaczego kompleksy nie są nasze. Musimy nałożyć filtr na informacje, jakie płyną do nas ze świata zewnętrznego. W przeciwnym wypadku te będą nas ranić i wmawiać problemy, które w gruncie rzeczy nie istnieją.