Czy dziecko manipuluje rodzicem
Zdjęcie autorstwa Andrea Piacquadio z Pexels

Często nadużywamy słowa manipulacja. Ciężko nam bowiem przyznać się do tego, że nie dajemy sobie rady z jakimś problemem, np. wychowywaniem dzieci. Wolimy uspokoić swoje sumienie i zachować doskonały wizerunek własnej osoby, zrzucając winę na manipulację swoich pociech. Dzięki temu nie jawimy się jako rodzice mający problemy wychowawcze, tylko osoby pokrzywdzone. Czy dziecko manipuluje rodzicem?

Spis treści:

  1. Czy dziecko manipuluje rodzicem?
  2. Czy niemowlę może manipulować?
  3. Testowanie granic rodziców
  4. Nauka poprzez naśladownictwo a tendencja dziecka do manipulacji
  5. Manipulacja to nie zaradność życiowa

Czy dziecko manipuluje rodzicem?

Nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Zdarza się bowiem, że dziecko jest na tyle duże, ma np. kilkanaście lat, przez co potrafi tak kierować biegiem zdarzeń, aby uzyskać to, o czym marzy. Np. nastolatek może zarzucać matce, że trzyma go pod kloszem i brać ją pod włos, oskarżając o nadopiekuńczość po to, aby pójść z kolegami na całonocną imprezę. Jednak niemowlę nie wykształciło się w sobie zdolności do manipulacji. A mimo często jest o nią oskarżane. Dlaczego tak się dzieje?

Czy niemowlę może manipulować?

Niemowlę nie ma świadomości i nie posiada jeszcze tak ukształtowanego umysłu, by uczyć się dobierać środki do swoich aktualnych potrzeb. Krótko mówiąc, małe dziecko trudno posądzać o spryt i przebiegłość. Mimo to mówimy, żeby nie brać malucha zbyt często na ręce, bo przyzwyczai się do dobrego i potem będzie wymuszał czułości. Tutaj popełniamy dwa błędy. Po pierwsze, przypisujemy niemowlęciu zdolność do manipulacji, której tak małe dziecko nie posiada. Po drugie, zakładamy, że przytulanie dziecka należy reglamentować. Tymczasem te maluchy, które otrzymują dostateczną porcję czułości, rzadziej płaczą, lepiej bawią się we własnym towarzystwie, mają też większą tendencję do eksplorowania otaczającego ich świata.

Testowanie granic rodziców

Dziecko testuje granice swoich rodziców i sprawdza, które metody są skuteczne, aby osiągnąć upragniony cel. Dlatego nie można mu ulegać, gdy próbuje ono różnych zagrywek. Jeśli rodzic raz kupi dziecku zabawkę po tym, jak to położy się na podłodze pośrodku hipermarketu, to może być pewien, że takie zachowanie zacznie się cyklicznie powtarzać.  Jego pociecha widzi bowiem uległość i szanse na ugranie tego, na czym jej zależy. Pamiętajmy, że dziecko lubi robić to, co przynosi efekty. W związku z tym nie kupujmy mu zabawek, nawet gdy wstydzimy się jego histerii w galerii handlowej. Nie reagujmy na jego krzyki i płacz. Musimy jednak kontrolować sytuację i uważać, aby dziecko nie zrobiło krzywdy sobie lub innym, nie zniszczyło towaru w sklepie etc.

Nauka poprzez naśladownictwo a tendencja dziecka do manipulacji

Dziecko uczy się poprzez naśladownictwo. Jeśli rodzice stosują manipulację w celu osiągnięcia określonych korzyści, to ono również zacznie to robić. Widzi w tym bowiem sens. Jeśli matka jest dla ojca przesadnie miła, aby zgodził się na nieprzewidziany i nieuzasadniony wydatek, to dziecko zacznie postępować w ten sam sposób wobec obojga rodziców.

Manipulacja to nie zaradność życiowa

Pamiętajmy o tym, aby nie nazywać manipulacji sprytem czy zaradnością życiową. Niektórzy rodzice wręcz szczycą się postawą swojego dziecka. Gdy to manipuluje innymi i osiąga cel, rozsadza ich duma. Gorzej jednak, gdy to oni sami padają ofiarami manipulacji ze strony swoich pociech. Wówczas pojawia się niezadowolenie. Tymczasem nie da się pochwalać pewnych złych wzorców zachowań tylko względem osób trzecich. Prędzej czy później ta sama technika manipulacyjna zostanie wykorzystana wobec nas.