bycie macochą
Isaac Quesada z Unsplash

Bycie macochą nierzadko stanowi spore wyzwanie. W obecnych czasach coraz więcej kobiet musi mu stawić czoła. Wiele małżeństw i związków kończy się bowiem rozstaniem. Mężczyźni wracają do gry, ale niektórzy z nich mają dzieci, które wciąż wymagają opieki i zainteresowania. W naszym artykule zwracamy uwagę na to, z czym wiąże się bycie macochą.

Spis treści:

  1. Różowe okulary na początku związku
  2. Dzieci z poprzedniego związku oznaczają konieczność kontaktu z eks
  3. Dlaczego decydujesz się na bycie macochą?
  4. Wysoka samoocena a dobre relacje z dziećmi partnera
  5. Czy macocha odbiera dziecku ojca?
  6. Stawianie zdrowych granic to podstawa każdej relacji

Różowe okulary na początku związku

Początek związku często zapowiada się dość obiecująco. On przychodzi sam na randki, często nawet nie zdradza się ani słowem, iż posiada już dzieci z poprzedniego związku. Ta kwestia wychodzi na jaw z czasem. Zazwyczaj jednak na początku znajomości nosimy różowe okulary. Miłosny koktajl sprawia, że zakładamy, iż wszystko się jakoś ułoży. On nas kocha, a my jego, to z pewnością dogadamy się w kwestii jego dzieci. Później jednak następuje bolesna konfrontacja z rzeczywistością. Dlaczego tak się dzieje?

Dzieci z poprzedniego związku oznaczają konieczność kontaktu z eks

To nie dzieci same w sobie stanowią problem. Bardzo często kłopoty generuje była żona, która znajduje się gdzieś obok. Ponadto posiadanie dzieci niesie ze sobą poważne zobowiązania. On musi zajmować się swoim potomstwem, spędzać z nim weekendy, wakacje, pomagać w nauce i wspierać swoją eks przy problemach wychowawczych. Wszystko to może stanowić dla nowej partnerki spore obciążenie emocjonalne. Pamiętajmy o tym, że tam gdzie dzieci z poprzedniego związku, tam też była partnerka, która może mieszać w naszej relacji.

Dlaczego decydujesz się na bycie macochą?

Bycie macochą stanowi nie lada wyzwanie, jednak nikt nas nie zmusza do tej roli. Same decydujemy, czy chcemy związać się z mężczyzną ze zobowiązaniami, czy wybieramy faceta, który jest w pełni wolny. Jeśli przeszkadzają nam dzieci z poprzedniego związku, to zastanówmy się, dlaczego tkwimy u boku mężczyzny, który je posiada. Co nami kieruje? Czy jest to lęk przed samotnością i obawa, że nikogo sensownego już nie znajdę, dlatego decyduję się na związek, który akurat się przytrafił? Może chcę podbudować własną samoocenę, wygrywając realizację z jego eks i dziećmi? A może sama nie chcę mieć potomstwa i dlatego wybieram mężczyzn, którzy już je mają. Na bycie macochą często decydują się też kobiety bezpłodne, które przez lata próbowały różnych rozwiązań, w tym zapłodnienia in vitro. To jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Pragną obdarzyć miłością cudze dzieci. Zapominają jednak o tym, że te często mają już matkę i nie potrzebują kolejnej. Ba, mają za złe obecnej partnerce fakt, iż ojciec odszedł od ich rodzicielki, nawet jeśli to nastąpiło przed ich poznaniem.

Wysoka samoocena a dobre relacje z dziećmi partnera

Kobieta ze stabilną samooceną nie ma problemu, że jej partner ma dzieci z poprzedniego związku. Zdaje sobie bowiem sprawę, że ten nie zostawi jej dla eks. Tamta relacja z jakiegoś powodu zakończyła się rozstaniem. On ma jednak zobowiązania wobec dzieci, które musi dopełnić. Fakt, iż spędza czas z córką czy synem, tylko dobrze o nim świadczy. Pokazuje bowiem, iż mamy do czynienia z odpowiedzialnym mężczyzną. Kobiety z niską samooceną często zakładają, że przez dzieci on ma kontakt z eks, która z pewnością zaciągnie go do łóżka.

Czy macocha odbiera dziecku ojca?

Bycie macochą często wiąże się z oskarżeniami – odebrałaś dzieciom ojca. Tymczasem warto podkreślić, iż to mężczyzna odszedł od żony. Tak mu było wygodniej, z jakiegoś powodu poprzedni związek go nie satysfakcjonował. W dzisiejszych czasach rozstanie nie oznacza, że dzieci tracą ojca. Ich relacje mogą być bliskie i niezwykle udane, jeśli dorośli na pierwszym miejscu postawią dobro małoletnich, a nie swoje chore ambicje związane z dokopaniem eks.

Stawianie zdrowych granic to podstawa każdej relacji

Macocha często musi zmagać się z niegrzecznym zachowaniem dzieci partnera z poprzedniego związku. Czasem te stają się ofiarami konfliktu lojalnościowego. Matka oczekuje od nich, że staną po jej stronie i będą dokuczać nowej partnerce ojca. To jednak problem naszego partnera, że nie reaguje na naganne zachowanie swojego potomstwa i nie potrafi stworzyć poprawnych relacji z eks.  Poza tym macocha też ma obowiązek stawiać zdrowe granice. Należy powiedzieć wprost – nie zgadzam się na to, abyś mu ubliżał, w moim domu masz zachowywać się względem mnie z szacunkiem. Rozumiem, że jest ci ciężko z powodu rozstania rodziców, ale w zły sposób dajesz upust emocjom. Bycie macochą często rodzi problemy z powodu braku otwartej komunikacji. Ta nie chce wyjść na niefajną, więc sporo znosi, co rodzi frustrację. Tymczasem zdrowe granice zawsze są potrzebne.