Mama to dla wielu osób najważniejsza osoba w życiu, która służy radą i wsparciem w trudnych chwilach. Co jednak zrobić, gdy toksyczna matka zatruwa nam życie i skutecznie obniża naszą samoocenę?
Z mamą łączy nas wyjątkowa więź, w końcu to ona wydała nas na świat i troskliwie opiekowała się nami, gdy nie potrafiliśmy za pomocą słów komunikować swoich potrzeb. Jej postawa budzi w nas wdzięczność i szacunek. Tym trudniej walczyć z jej niesprawiedliwymi osądami i działaniami, które oplatają nas niczym bluszcz. Toksyczna matka to dla wielu osób codzienność, która wysysa z nich energię i pozbawia radości życia.
Jak zachowuje się toksyczna matka?
Trudno wskazać jednoznaczne działania, ponieważ te różnią się w zależności od osoby, z którą mamy do czynienia. Niektóre toksyczne matki stawiają swoim dzieciom oczekiwania, którym nie są w stanie one sprostać. W rezultacie w synie lub w córce narasta przekonanie, że nie są oni wystarczająco dobrzy, by zasłużyć na miłość mamy, która de facto powinna kochać bezwarunkowo. Podkreślanie na każdym kroku, że „Ola, córka sąsiadów, jest zaradna, bo właśnie założyła własną firmą”, nie prowadzi do niczego dobrego. To najprostsza droga, aby nasze dziecko uznało, że jest największym nieudacznikiem i popadło w depresję.
Gdy toksyczna matka oplata dziecko niczym bluszcz
Toksyczna matka nie zawsze obniża samoocenę dziecka, porównując je z innymi. Czasem na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic złego. Rodzicielka z każdym kolejnym dniem oplata swoje dziecko gęstą siecią utkaną z troski. Niektórzy uważają to nawet za urocze i godne pochwały, że matka martwi się o swoją dorosłą córkę lub pełnoletniego syna, i stara się im zaoszczędzić trosk oraz rozczarowań. Tymczasem sytuacja, w której mama domaga się, aby jej dziecko informowało ją o każdym wyjściu i problemie, nie jest zdrowa. Istnieje pewna cienka granica, którą wielu osobom ciężko dostrzec, po przekroczeniu której rodzicielska troska zamienia się w kulę u nogi, która ogranicza i nie pozwala założyć własnej rodziny. Toksyczna matka ma problem z zaakceptowaniem partnera dziecka, nie potrafi się pogodzić z myślą o jego wyprowadzce, czasami wręcz podejmuje kroki, które mają skłonić córkę lub syna do zmiany decyzji.
Toksyczna matka nierzadko dopuszcza się również szantażu emocjonalnego. Czasem jest na tyle wiarygodna, iż dorosłe dziecko boi się wyjść na randkę z dziewczyną, ponieważ mama na każdym kroku podkreśla, jak jej samopoczucie jest kiepskie i dalekie od ideału. Nikt nie chce narażać swojej rodzicielki na niebezpieczeństwo, toteż cel zostaje osiągnięty. Toksyczna matka może cieszyć się, że strasząc stanem przedzawałowym i zbyt wysokim ciśnieniem udaremniła właśnie randkę swojego syna lub córki.
Kiedy zerwać toksyczną relację z matką?
Trudno zerwać relację z toksyczną matką, ale czasem jest to jedyne możliwe rozwiązanie. Warto zrobić to dla własnego dobra, z czasem, gdy emocje opadną, będzie można odnowić kontakt, ale na innych zasadach. Wypracowanie regulaminu wzajemnych relacji wielu osobom może wydawać się pomysłem kuriozalnym. Wprawdzie w relacjach międzyludzkich najważniejsze są otwartość i spontaniczność, ale czasem bywają one na tyle trudne i specyficzne, że trzeba wytyczyć wyraźne granice, których przekraczać nie wolno.
Dorosłe dziecko toksycznej matki powinno poważnie zastanowić się nad wyprowadzką z domu rodzinnego. W sytuacji, gdy jest ono zależne finansowo od swojej rodzicielki, warto zastanowić się, który z członków rodziny mógłby udzielić potrzebnego wsparcia i zapewnić dach nad głową. Odcięcie pępowiny to konieczność, jeśli chcemy zacząć żyć według własnych zasad i stworzyć satysfakcjonujący związek. Dopóki będziemy tkwić w toksycznej relacji z matką, z każdym partnerem wcześniej czy później po prostu się rozstaniemy lub pokłócimy. Wszak mama, która oplata swoje dziecko niczym bluszcz, nie znosi konkurencji.
Marlena