Polskie organizacje feministyczne zgodnie podkreślają, że reklamy emitowane na terenie naszego kraju należą do najbardziej seksistowskich w Europie. Przedmiotowe traktowanie kobiet to świetne narzędzie marketingowe. Pokazując seksualność w reklamach, można sporo zarobić.
Seksualność w reklamach wielu firmom po prostu się opłaca. Wyroby adresowane do mężczyzn szybciej przebiją się do ich świadomości, gdy reklamuje je półnaga kobieta w zmysłowej pozie. Nic dziwnego, że roznegliżowane panie można znaleźć na billboardach gładzi szpachlowych, a kobiecą, smukłą sylwetkę porównuje się do kształtu nowego samochodu. Polacy cenią sobie wolność gospodarczą, ale czy pewne kwestie nie zabrnęły przypadkiem zbyt daleko?
Seksualność w reklamach – czy to naprawdę się opłaca?
O ile reklamowanie akcesoriów dla mężczyzn z piękną, półnagą panią dla większości firm może okazać się opłacalne, o tyle przedstawianie w tym kontekście produktów skierowanych do obu płci, może zakończyć się fiaskiem. Panie są coraz bardziej świadome i przedmiotowe traktowanie kobiet po prostu je drażni. Ile reklam ukazujących mężczyzn jako obiekt seksualny jesteśmy w stanie policzyć? Czy takie spoty w ogóle istnieją?
Reklamy adresowane do kobiet na ogół odwołują się do ich odpowiedzialności za rodzinę, dbania o własne ciało i zdrowie. W wielu z nich w ogóle trudno znaleźć jakikolwiek podtekst seksualny. Nie dotyczy to jedynie mężczyzn w wyuzdanych pozycjach. W reklamach dla kobiet jest mniej nagiej skóry i więcej zmysłowości. Szum fal, śpiew ptaków, kolorowe kwiaty mające na celu nasunięcie skojarzeń z delikatnością. Wszystko to stwarza otoczkę ułatwiającą sprzedanie produktu kobiecie. Dlaczego tego samego nie można stworzyć dla mężczyzn? Czy gładź szpachlowa, piwo lub samochód naprawdę muszą być reklamowane w sposób tak prymitywny i odnoszący się do pierwotnych instynktów?
Przedmiotowe traktowanie kobiet – na Zachodzie to się nie opłaca
Mieszkanki Europy Zachodniej są dużo mniej liberalne dla przejawów seksizmu w przestrzeni publicznej. Gdy widzą reklamę, która urąga ich godności, bojkotują daną firmę. Ba, dużą popularnością w niektórych krajach cieszy się zgłaszanie takich materiałów jako naruszających zasady etyki. Niestety, w Polsce reklamę piwa, w którym kobieta usługuje mężczyźnie, można obejrzeć w telewizji bez żadnych przeszkód. Zgłaszanie tego typu spraw Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji rzadko przynosi pożądane rezultaty, chyba że materiał oprócz godności kobiet godzi w wartości religijne. Wówczas rośnie prawdopodobieństwo nałożenia stosownych kar.
Seksistowskie reklamy trzeba po prostu ignorować?
Część osób twierdzi, że każdy ma prawo prezentować w swoich reklamach, co zechce, a jeśli przekaz komuś nie odpowiada, to spot zawsze można zignorować. Czy to właściwe rozwiązanie? Zdaniem organizacji walczących o prawa kobiet nie należy przystawać na taki język w przestrzeni publicznej, ponieważ pod płaszczykiem niewinnej reklamy utrzymanej w konwencji dowcipu, nierzadko kryje się treść utrwalana w świadomości społecznej. Wiele osób, zwłaszcza młodych, nie zastanawia się nad reklamą i nie patrzy na nią krytycznym okiem. Brak reakcji i dopuszczanie do emisji seksistowskich reklam utrudnia zwalczanie szkodliwych przekonań o roli kobiety w społeczeństwie. Panie to równoprawni obywatele mający prawo do odpoczynku, rozwoju zawodowego i życia towarzyskiego. Tymczasem niektóre reklamy utrwalają stereotyp Matki Polki, która dla swojego dziecka poświęci wszystko. Po co w razie choroby prosić o pomoc męża? Kobieta powinna połknąć magiczny proszek na przeziębienie i powrócić do opieki nad swoim dzieckiem, w przeciwnym wypadku je zawiedzie.
Seksistowska reklama – tak, karmienie piersią – nie
To paradoks, z jakim mamy do czynienia w polskim społeczeństwie. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do seksistowskich reklam i w konsekwencji ogarnęła nas znieczulica. Nikogo nie oburza kobiecy sutek przerobiony na pokrętło radiowe, ale ten sam sutek zakryty chustą i karmiący dziecko w parku już staje się źródłem nieprzyjemnych komentarzy. Choć karmienie piersią jest normalną czynnością uwarunkowaną przez naturę, traktuje się je jako coś obrzydliwego. Roznegliżowane panie serwujące piwo natomiast nie są już niczym zdrożnym…
Irmina Cieślik