Obarczanie winą za cudze błędy
Zdjęcie autorstwa Timur Weber z Pexels

Obarczanie winą za cudze błędy to problem, z którym spotykamy się w związku, życiu rodzinnym, towarzyskim i zawodowym. Niestety, niektórzy szukają kozła ofiarnego. Z drugiej strony mamy do czynienia z osobami, które wybierają pójście po najmniejszej linii oporu. Zamiast głębiej przeanalizować problem i przyznać się do ewentualnych błędów, wolą obarczyć odpowiedzialnością koleżankę z pracy czy przypadkową osobę. Jak sobie poradzić, gdy to nam przypisuje się cudze winy?

Spis treści:

  1. Obarczanie winą za cudze błędy czy uzasadnione pretensje?
  2. Krzywdzące oskarżenia za cudze błędy
  3. Nadmiarowe poczucie winy
  4. Stawianie granic i reakcja na obarczanie winą
  5. Kiedy warto postawić na asertywność?
  6. Z czego wynika brak asertywności?

Obarczanie winą za cudze błędy czy uzasadnione pretensje?

Po pierwsze, warto się zastanowić, czy w danej sytuacji w grę wchodzi obarczanie winą za cudze błędy. Jeśli np. sąsiadka czepia się nas o to, że nasz mąż źle zaparkował samochód, sytuacja wydaje się jasna. Wystarczy przekierować ją do właściwego adresata oskarżenia. To nie my zaparkowałyśmy źle samochód, tylko nasz mąż. W związku z tym sąsiadka w tej sprawie powinna porozmawiać bezpośrednio z nim, a nie z nami. Warto jej to wprost powiedzieć: jak sama pani przyznała, sprawa dotyczy mojego męża, zatem proszę z nim o tym porozmawiać, bo nie odpowiadam za jego czyny.

Krzywdzące oskarżenia za cudze błędy

W pracy sytuacja jest bardziej skomplikowana, ale czasem można jednoznacznie stwierdzić, że cudze oskarżenia nas nie dotyczą, ponieważ np. pochodzą z okresu, kiedy nie pracowaliśmy w danym przedsiębiorstwie. W takiej sytuacji warto to wyraźnie zaznaczyć. Nie ponosimy winy za cudze błędy i nie powinniśmy też padać ofiarą obwiniania.

Nadmiarowe poczucie winy

Najtrudniej przyznać się do błędu lub zobaczyć wyrachowanie we własnym partnerze. Niektórzy nigdy nie przyznają się do tego, że sami postąpili niewłaściwie. To zagroziłoby ich ego. Drudzy natomiast cierpią na nadmiarowe poczucie winy. Wystarczy, że ktoś ich o coś oskarży, a oni już poczuwają się do odpowiedzialności. Np. partner twierdzi, że nie okazuje nam uczucia, bo my zachowujemy się jak zimna ryba. Zaczynamy brać pod uwagę jego oskarżenie, zamiast postawić wyraźne granice próbom manipulacji. Jeśli zauważymy, że odwracanie kota ogonem ma miejsce w naszym związku, to mamy spore szanse zachować zdrowy osąd sytuacji.

Stawianie granic i reakcja na obarczanie winą

Obarczanie winą za cudze błędy może spotkać każdego z nas. Jednak to, czy proceder się powtórzy, zależy od naszej postawy. Stawianie granic osobom, z którymi mamy kontakt, przynosi świetne rezultaty. Jeśli koleżanka obwinia cię o to, że nie okazujesz jej zainteresowania, a sama ignoruje cię, gdy chcesz porozmawiać o problemach, powinnaś zwrócić jej na to uwagę. Oczywiście, asertywność czasem kończy daną znajomość, jednak ta nie miała nigdy zdrowych fundamentów. Na ogół jedna ze stron przywykła do tego, że wykorzystuje drugą.

Kiedy warto postawić na asertywność?

Niestety, asertywność, czyli umiejętność odmowy lub bronienia własnego zdania lub praw, nie jest cechą, którą udało się wykształcić wszystkim ludziom. Często nie potrafimy wyrażać sprzeciwu, czy zwrócić uwagi na to, że ktoś kieruje oskarżenia pod niewłaściwy adres. Np. firma zewnętrzna  obarcza ciebie, jako zwykłego pracownika biura obsługi klienta winą za to, że faktura nie została w porę obarczona. Masz prawo domagać się, aby druga strona zaprzestała korespondencji i skierowała ją do księgowości lub właściciela firmy. Nie odpowiadasz bowiem za rozliczenia swojego przedsiębiorstwa, zwłaszcza gdy odpowiadasz za odpowiedź na pytania klientów sklepu internetowego.

Z czego wynika brak asertywności?

Dlaczego brak asertywności dotyczy tak wielu z nas? Po pierwsze, rodzice wolą wychowywać dzieci na posłuszne i pozbawione własnego zdania. Gdy maluch stawia pierwsze próby autonomii, te zostają unicestwione. Po drugie, wychowuje się nas w przeświadczeniu, że jeśli komuś odmawiamy lub zwracamy uwagę, to jesteśmy złymi ludźmi i zawodzimy społeczeństwo. Pora przerwać to błędne myślenie. Obarczanie winą za cudze błędy rodzi ogromną niesprawiedliwość. Masz prawo żądać, aby wszelkie roszczenia i oskarżenia druga strona skierowała pod właściwy adres. Jeśli odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy ponosi twoja koleżanka z pracy lub mąż, to niech oni odpowiadają za to, co się wydarzyło. Ty nie masz takiego obowiązku.  Musisz natomiast dbać o własne granice.