sześć kobiet w śniegu nie licząc suki

Do kogo wędruje powieść Anny Fryczkowskiej pt. Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki)? Nadeszła pora na rozstrzygnięcie konkursu.

Kilka samotnych kobiet w domu na odludziu. Bawią się nie najgorzej, choć wkrótce śnieżyca odcina je od świata. I nagle jedna z nich zostaje zamordowana. W sytuacji ostatecznej w bohaterkach budzą się głęboko skrywane urazy.

Sześć podejrzanych, mnóstwo butelek wina, a policja ciągle daleko. Tej nocy są zdane tylko na siebie, więc same będą musiały poprowadzić śledztwo.

Gdyby nie to, że bohaterki zamiast herbaty piją wino, dużo wina…, a rzecz się dzieje we współczesnej Polsce, tę historię mogłaby napisać sama Agatha Christie.

Książkę Anny Fryczkowskiej pt. Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki) już dziś możesz zamówić z księgarni Empik.com

Wygraj powieść Anny Fryczkowskiej pt. Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki)!

Aby zdobyć jeden z pięciu egzemplarzy powieści Anny Fryczkowskiej pt. Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki), wystarczy w sposób kreatywny odpowiedzieć na poniższe pytanie.

 

Dlaczego jedna z kobiet została zamordowana? Udzielając odpowiedzi na to pytanie, skorzystaj z własnej inwencji twórczej.

 

Poniżej przedstawiamy nagrodzone odpowiedzi:

Jedna z kobiet została zamordowana, ponieważ zdołała zrobić wszystko, by budzić w innych ludziach wyłącznie negatywne uczucia. Ofiara okradła męża jednej ze swoich koleżanek, to właśnie ona korzystając z pomocy hakera, wyprowadziła z konta firmy ponad milion złotych. W rezultacie przedsiębiorstwo upadło, a jego właściciel popełnił samobójstwo. Jednocześnie denatka tuż przed śmiercią przejęła kamienicę w centrum Warszawy w ramach reprywatyzacji.  Po uzyskaniu lokalu zaczęła wyrzucać z niego dotychczasowych mieszkańców. Kobieta wyrządziła wiele złego, dlatego też doigrała się i w końcu została zamordowanaAlicja M., Toruń.

Zabójca kierował się dobrem społecznym, znajdował się w sytuacji wyższej konieczności.  Zamordowana kobieta od lat igrała z ludzkim życiem. Choć wiedziała, że jest nosicielką wirusa HIV, uprawiała seks bez zabezpieczenia. Myśl, że może w ten sposób zarazić któregoś z partnerów, tylko ją podniecała. Jedna z ofiar zgłosiła sprawę policji, ta skierowała sprawę do prokuratury. Sąd jednak uniewinnił oskarżoną, ponieważ nie udało się zebrać przekonujących dowodów.  Morderca chciał w ten sposób zaoszczędzić ludziom cierpienia. Wiedział bowiem, że denatki nic nie powstrzyma przed igraniem z losemMarianna D., Warszawa.

Ofiara była nimfomanką. Uprawiała seks z każdym mężczyzną, który stanął jej na drodze. Nie zwracała przy tym uwagi, że niszczy komuś życie.  Liczyło się dla niej tylko tu i teraz. Ostry seks uprawiała nawet z mężami swoich przyjaciółek. Gdy te dowiedziały się o zdradzie, postanowiły zemścić się na swojej znajomej. Sytuacja jednak wymknęła się spod kontroli i ich interwencja zakończyła się zgonem nimfomanki Izabela D., Namysłów.

Ofiara pracowała w tajnych służbach wywiadowczych. Latami rozpracowywała podwarszawskich oficjeli i osoby, które w krótkim czasie dorobiły się ogromnego majątku.  Przedmiotem śledztwa był m.in. przekręt, jakiego dokonała jedna z kobiet obecnych na imprezie. Dorobiła się ona wielkiego majątku w latach 90., uruchamiając nielegalną wytwórnię wódki. Podrobiony alkohol trafiał na półki w sklepach i szkodził ludziom. Niestety, oferowana przez nią wódka była zanieczyszczona. Nie było to zatrucie typowe dla metanolu, alkohol nie powodował śmierci od razu, po latach jednak osoba spożywająca nielegalną wódkę, dowiadywała się, że umiera z powodu zaawansowanego nowotworu wątroby.  Sprawa zainteresowała tajne służby. Niestety, sprawczyni przestępstwa dowiedziała się, że jej koleżanka zbiera o niej informacje, aby skierować sprawę do prokuratury. Postanowiła ją uciszyćJanina F., Malbork.

Uwagę śledczych zwraca nietypowy wygląd ciała denatki. Zostało ono pozbawione wnętrzności i oczu. Zabójca, aby ukryć ten fakt, dokładnie poćwiartował zwłoki.  Funkcjonariusze dochodzą w końcu do wniosku, że ktoś zabił kobietę dla organów, a ciało zmasakrował specjalnie, aby zmylić trop policji. Chciał w ten sposób nakierować śledczych na psychopatę, podczas gdy zabójca był zdrowym człowiekiem kierującym się chęcią zysku. Organy na czarnym rynku generują ogromne dochody. To niezwykle opłacalny biznesDominika M., Kraków.

Serdecznie gratulujemy laureatkom i zapraszamy do udziału w kolejnych konkursach.