Jak wewnętrzne dziecko wpływa na nasze związki
Natalie Runnerstrom z Unsplash

Psycholodzy przekonują, iż każdy z nas posiada swoje wewnętrzne dziecko. To ta najbardziej dzika, emocjonalna część z nas, która mówi: nie chce mi się tego robić, wolę zająć się czym innym.  Wewnętrzne dziecko uosabia nasze pragnienia i potrzeby. Jeśli je zaniedbujemy, czujemy się nieszczęśliwi. Jak wewnętrzne dziecko wpływa na nasze związki?

Nieudane związki – spójrz na swoje wewnętrzne dziecko!

To właśnie wewnętrzne dziecko sprawia, że czasem zadajemy sobie pytanie: czy to właściwa osoba? Teoretycznie sami ją wybraliśmy, jednak po jakimś czasie coś w jej wyglądzie, zachowaniu itp. zaczyna nam przeszkadzać. Także, kiedy wchodzimy w kolejne związki, które okazują się niewypałem, powinniśmy przyjrzeć się swojemu wewnętrznemu dziecku. Gdy nie zostało ono odpowiednio zaopiekowane w dzieciństwie, możemy wybierać mężczyzn niedostępnych emocjonalnie lub nadmiernie zaborczych.

Jak kształtują się style przywiązania?

Dzieciństwo to czas, kiedy dochodzi do wgrania programu, który wpływa na kształtowanie relacji międzyludzkich. Psycholodzy przekonują, że do 4. roku życia kształtuje się nasz styl przywiązania. Najlepiej byłoby, gdyby pozostawał bezpieczny.  Takowy reprezentuje zdecydowana większość społeczeństwa. Czasem jednak rodzice okazują się nieprzewidywalni. Raz zaspokajają potrzeby dziecka, a kiedy indziej je ignorują. W ten sposób rodzi się ambiwalentno-lękowy styl przywiązania. Z kolei zaniedbywanie potrzeb dziecka prowadzi do narodzin stylu unikowego. Ekspozycja na przemoc i dorastanie w środowisku psychopatów z kolei skutkuje zdezorganizowanym stylem przywiązania.

Tendencja do podporządkowywania się partnerowi

Zastanawiasz się, jak wewnętrzne dziecko wpływa na nasze związki? Omawiając to zagadnienie, warto posłużyć się przykładami. Czasem nasze wewnętrzne dziecko nie czuje się kochane. Gdy byliśmy mali rodzice poświęcali nam niewiele uwagi. Całą swoją energię koncentrowali na pracy zawodowej.  Gdy dorastamy, nasze wewnętrzne dziecko zaciekle walczy o miłość. Zabiega o uwagę, podporządkowuje się innym i często pada ofiarą nadużyć. Może nadmiernie zabiegać o uwagę mężczyzn, którzy pozostają niedostępni emocjonalnie.

Jak wewnętrzne dziecko wpływa na nasze związki?

Przeciwieństwem ignorancji jest nadopiekuńczość rodziców. Gdy matka nie pozwalała dziecku na autonomię, sama przygotowywała mu posiłki, prała ubrania, dobierała znajomych i zajęcia pozalekcyjne, to taki człowiek boi się utraty niezależności. Osoby wychowane przez zaborczych rodziców odczuwają lęk przed pochłonięciem. Bliskie relacje utożsamiają z zagrożeniem, narzucaniem własnego zdania i brakiem prawa do własnego zdania.  Ludzie mający silnie nasiloną potrzebę autonomii potrafią tkwić tylko w takich związkach, w których nieustannie boją się straty partnera, a jego uczucia pozostają niejasne. W sytuacji, gdy dojdzie do stabilizacji, druga osoba wyzna miłość, nagle widzą w niej masę wad. Reglamentują też bliskość i same decydują o tym, czy partner może się przytulić itp.

Równowaga między potrzebą więzi a autonomii

Szczęśliwe związki tworzą osoby, u których występuje równowaga między potrzebą więzi a autonomii. Gdy potrafimy spędzać razem czas, zwierzać się ze swoich uczuć, ale też posiadamy własną przestrzeń, w której się rozwijamy zawodowo, przyjaźnimy z własnymi znajomymi.  Zarówno przesunięcie relacji w kierunku więzi, jak i autonomii wpływa na nią niekorzystnie. Gdy przeważa potrzeba więzi, zamieniamy się w kobietę bluszcz, która osacza swojego partnera. Jeśli odczuwamy nadmierną potrzebę autonomii, zachowujemy w związku dystans emocjonalny.  W sytuacji, gdy równowaga jest u ciebie zaburzona, pomocna może okazać się psychoterapia.