helicopter-parenting

Jakiś czas temu w myśli i praktyce wychowawczej ukuło się pojęcie helikopterowych rodziców. Co ono oznacza i czy warto być takim helicopter parent?

Nadrodzice i zarządzane dzieci

Współcześnie, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, przybywa rodziców, którzy nazbyt dokładnie planują swoje dzieci. Dosłownie. Z uporczywą skrupulatnością projektują poczęcie swojego dziecka, jego narodziny, wreszcie cały rozwój. W okresie ciąży gorliwie urządzają dziecięcy pokoik przy współpracy ze specjalistami od wpływu kolorystyki ścian na rozwój osobowości malucha. Po urodzeniu dziecka przejmują kontrolę nad każdym aspektem jego życia, krążąc nad nim niczym helikopter. W Skandynawii takie osoby nazywa się rodzicami curlingowymi, co ma stanowić nawiązanie do szczotkowania lodu przed wyruszeniem dziecka w drogę. I takie startujące w drogę dziecko ma pewność, że jego rodzic dokładnie zaprojektuje jego żywot, zapisze go do najlepszego przedszkola w mieście, by tam mogło poznać kilka języków obcych oraz uczestniczyć w zajęciach gry na instrumentach, tańca, teatru, malowania… To jednak nie wszystko. Dziecko zarządzane przez takiego zbyt zaangażowanego w swoją rolę (czy raczej nieodpowiednio zaangażowanego) rodzica będzie miało dokładnie zaplanowaną resztę dnia niczym dorosły pracujący na kilku etatach. Kompetencje, których nie uda się nabyć w przedszkolu, zostaną nadrobione dzięki dodatkowym zajęciom popołudniowym. W poniedziałki tenis, we wtorki zajęcia z autoprezentacji, środa to dzień na taniec towarzyski, czwartek karate i tak dalej.

Dziecko programowane na sukces

Współcześni nadrodzice z całą mocą pragną dla swojego dziecka sukcesu lub może – idąc jeszcze głębiej – pragną swojego sukcesu poprzez własne dziecko, stanowiące ich przedłużenie. W ich rozumieniu poczucie spełnienia i szczęścia można uzyskać dzięki byciu lepszym, ustawicznemu działaniu, zdobywaniu umiejętności, zdolności, zasług. Zamiast budować w dziecku wysokie poczucie wartości i dbać o jego wewnętrzną siłę, koncentrują się niejako na sferze zewnętrznej, powierzchownej. Stawiają mu warunek: będziesz wartościowe, jeśli będziesz osiągało sukcesy. Bez nich nie jesteś wiele warte. Podchodząc do wychowania w ten sposób skazują młodego człowieka na życie pod presją zdobywania sukcesów, osiągnięć, dokonań. Warto dodać, że dzieciństwo jest kolebką naszej osobowości, wobec czego wzorce i mechanizmy postępowania w tym okresie utrwalają się i determinują całe późniejsze życie człowieka.

Konsekwencje dla rozwoju dziecka

helikopterowy-rodzic

Dziecko, które nie rozwija się swoim naturalnym rytmem, lecz jest wszechstronnie stymulowane i programowane na osiągnięcie nie swojego sukcesu, narażone jest na wystąpienie różnych zaburzeń psychicznych. Nie od dziś wiadomo, że niezaspokojone potrzeby prowadzą do przykrych uczuć, te zaś utrwalają się w trwające dłużej nastroje, przygnębienie, nieumiejętność czerpania radości z życia. Naukowcy z University of Mary Washington udowodnili, iż nadgorliwość i nadopiekuńczość rodziców (a do tych dwóch cech można sprowadzić helicopter parenting) naraża dzieci na silny stres i wystąpienie depresji. Badanie wykazało jednoznacznie, że nadmierne zaangażowanie rodziców w wychowanie dziecka koresponduje z występowaniem w przyszłości takich trudności jak brak samodzielności, niedomagania w kompetencjach społecznych czy wreszcie objawy depresyjne.

Autor: Natalia Wieteska