Dotyk a budowanie bliskości
Zdjęcie autorstwa lucas souza z Pexels

Dotyk to jeden z naszych zmysłów, a zarazem jedna z najbardziej elementarnych potrzeb każdego człowieka, który musi zostać zaspokojona, inaczej wpływa negatywnie na jego zdrowie i samopoczucie. Jako dzieci często realizujemy ją. Problem pojawia się jednak w dorosłym życiu. Dotyk a budowanie bliskości – jak wygląda to w praktyce?

Zaspokajanie potrzeby dotyku

Jako dzieci często jesteśmy brani na ręce, głaskani i przytulani. Interesują się nami nie tylko nasi rodzice, ale też dziadkowie i ciocie okazują nam mnóstwo czułości. To pozytywnie wpływa na nasze życie. Kształtuje pierwotne zaufanie i sprzyja wytworzeniu bezpiecznego stylu przywiązania. Niestety, z wiekiem nasza potrzeba dotyku nie jest już tak zaspokojana. Często rodzice boją się, że przekroczą bezpieczną granicę i zostaną posądzeni o zły dotyk. Podobnie reagują nauczyciele oraz inni ludzie, których spotykamy na swojej drodze. To normalne, że boimy się dotykać obcych. Nie wiemy bowiem, jak na to zareagują. Jakby nie patrzeć, w ten sposób naruszamy ich strefę intymną. Jednak dlaczego unikamy dotyku w rodzinie i gronie przyjaciół?

Dobry dotyk powoduje wzrost energii życiowej

Dotyk odgrywa bardzo ważną rolę w naszym życiu. Pokazują to liczne badania naukowe. Wykazano, iż dzieci pozbawione czułości częściej umierają, nawet gdy ich pozostałe potrzeby fizjologiczne zostają zaspokojone. W przypadku dorosłych brak dotyku przekłada się na spadek energii życiowej, stan przygnębienia, a w skrajnych przypadkach nawet może powodować depresję.  Gdy ktoś nas przytuli, to nawet w trudnej sytuacji zaczynamy czuć moc i pokrzepienie. Wiemy bowiem, że tak naprawdę w obliczu tragedii nie jesteśmy sami. Mamy wokół siebie ludzi, którzy na pewno nam pomogą, którym leży na sercu nasze dobro.

Na brak dotyku częściej skarżą się kobiety

To kobiety częściej narzekają, że w ich związku nie ma dotyku. Mąż zajmuje się sobą, czyta gazetę, ogląda mecz w telewizji, wychodzi do pracy, ale nigdy ich nie przytula, nie głaszcze, nie trzyma za rękę i nie patrzy w oczy. Tymczasem potrzebujemy tych drobnych gestów, by poczuć szczęście i zbudować bliską relację. Tam, gdzie zaczyna brakować dotyku, znika pożądanie, a związek staje się coraz słabszy i podatny na różnego rodzaju kryzysy.  Choć to kobiety częściej skarżą się na brak dotyku, mężczyźni również odczuwają ten problem. Jednak nie występuje społeczne przyzwolenie, aby panowie mogli skarżyć się na tego typu rzeczy.

Dotyk a budowanie bliskości. Patrzenie w oczy gwarancją intymności

Zdaniem naukowców nie ma nic bardziej intymnego od patrzenia sobie w oczy. Tymczasem tak rzadko decydujemy się na ten prosty gest. Wymaga bowiem odwagi i zaangażowania. W naszych oczach można wyczytać szereg emocji. Nasze spojrzenie niejako nas obnaża, nie pozwala dłużej ukrywać prawdy.  Gdy partnerzy patrzą sobie w oczy, czują się sobie bliżsi. Ich intymność charakteryzuje się dobrą jakością, a pożądanie nie wygasa.

Dotyk w związku

Początkowo dotyku w związku jest bardzo dużo. Dosłownie nie potrafimy od siebie oderwać rąk i ust. To pożądanie, która napędza nas w pierwszych 2 latach związku, sprawia, że decydujemy się na fizyczną formę bliskości. Z czasem jednak ono wygasa, gdy spada stężenie określonych substancji w organizmie. Gdy miłosny koktajl przestaje działać, trzeba już dobrej woli, aby pamiętać o dotyku, przytulaniu, głaskaniu czy trzymaniu się za ręce.

5 przytuleń dziennie gwarantuje dobre samopoczucie

Naukowcy twierdzą, że jeśli w ciągu dnia przytulimy co najmniej 5 osób i za każdym razem będziemy się tulić przez minutę, to ogarnie nas poczucie szczęścia i spełnienia. Warto wprowadzić to rozwiązanie do swojego życia, aby przegnać widmo depresji, jednej z najczęściej diagnozowanych chorób naszych czasów.