Dlaczego koniec roku rodzi smutek i trudne emocje
Andrea Piacquadio z pexels

Koniec roku to trudny czas dla wielu osób, które na co dzień świetnie sobie radzą. Niektóre osoby odczuwają wówczas nieprzyjemny ucisk w żołądku i skarżą się na spadek nastroju. Dlaczego koniec roku rodzi smutek i trudne emocje? Jak sobie z nimi radzić?

Spis treści:

  1. Depresja sezonowa pod koniec grudnia
  2. Choroba fenowa a spadek nastroju
  3. Lęk o jutro i galopującą inflację
  4. Dlaczego koniec roku rodzi smutek i trudne emocje?
  5. Sylwester jako trigger emocjonalny
  6. Koniec roku a poczucie osamotnienia

Depresja sezonowa pod koniec grudnia

Grudzień to miesiąc, kiedy noc zdecydowanie przeważa nad dniem. Słońce wychodzi zza chmur tuż przed 8 i znika z nieboskłonu tuż po 15. Tymczasem pod wpływem promieni UV powstaje w skórze witamina D. Zimą wiele osób boryka się z jej niedoborem, co objawia się m.in. spadkiem odporności. Na domiar złego niedostatecznie nasłonecznienie wpływa niekorzystnie na nastrój. Większość z nas przebywa w pracy w tych godzinach, kiedy jest jasno. Długie noce i krótkie dni w sposób szczególny nie służą osobom o wysoko wrażliwym układzie nerwowym. To wszystko może prowadzić u nich do spadku nastroju.

Choroba fenowa a spadek nastroju

Zima w Polsce jest mało stabilna. Jednego dnia mamy kilkanaście stopni poniżej zera, drugiego kilkanaście powyżej. Aby mogły zaistnieć tak gwałtowne zmiany, wiatr musi przewiać masy powietrza. To może u niektórych osób powodować chorobę fenową. Tacy ludzie bardzo źle czują się podczas wietrznych dni, kiedy obserwuje się nagromadzenie jonów dodatnich.

Lęk o jutro i galopującą inflację

Dlaczego koniec roku rodzi smutek i trudne emocje? Dzieje się tak między innymi dlatego, że pojawia się lęk o jutro. Jest to szczególnie odczuwalne w ostatnich tygodniach. Zewsząd atakują nas informacje o podwyżkach, jednak pensje za nimi nie nadążają. Coraz więcej osób boi się, czy zdoła utrzymać pracę w tych niepewnych czasach i czy wynagrodzenie pokryje wszystkie koszty życia. Niestety, przy obecnej inflacji nawet 10 tysięcy złotych brutto to zarobek, który może nie zaspokoić elementarnych potrzeb człowieka. W tym miejscu warto zaznaczyć, że tyle wynosi najwyższa pensja miesięczna, która pozwala korzystać z I progu podatkowego. Pomimo gwałtownego wzrostu cen rząd nie podwyższył I progu podatkowego, co może mieć katastrofalne skutki dla wielu osób. Nawet najzaradniejsi mogą w pewnym momencie napotkać ścianę.

Dlaczego koniec roku rodzi smutek i trudne emocje?

Koniec roku to okazja do licznych podsumowań. Analizujemy wszystko, swoje zarobki, sukcesy zawodowe, wyjazdy wakacyjne, przyjaźnie i związki. Często okazuje się, że istnieje spory dysonans między tym, co chcielibyśmy osiągnąć, a tym, co udało się zrealizować. Na dodatek porównujemy się z innymi, przez co wydaje nam się, że tylko my sobie nie radzimy. Inni założyli już rodziny, mają dzieci, własne mieszkanie, a my jesteśmy singielkami żyjącymi w wynajętym mieszkaniu. Warto jednak podkreślić, że idealne życie innych często tylko prezentuje się perfekcyjnie na pierwszy rzut oka. Tak naprawdę wszyscy borykają się z jakimiś trudnościami.

Sylwester jako trigger emocjonalny

Koniec roku budzi smutek u dorosłych dzieci alkoholików. Osoby, które doświadczyły zaniedbań emocjonalnych i przemocy domowej, mają silnie zachwiane poczucie bezpieczeństwa. Choć dziś same potrafią sobie zagwarantować dach nad głową i żywność, to wciąż powracają do nich nieprzyjemne wspomnienia sprzed lat. U DDA sylwester działa jak trigger emocjonalny, uruchamia w nich reakcje sprzed lat. Przypomina o przemocy i zagrożeniu ze strony pijącego rodzica, który szczególnie lubił nadużywać alkoholu pod koniec roku. Miał ku temu świetną okazję, ponieważ większość Polaków tego dnia sięga po szampana czy wino.

Koniec roku a poczucie osamotnienia

Sylwester pokazuje też samotność. To dzień, który większość osób spędza w towarzystwie przyjaciół i drugiej połówki. Singielki bardzo źle go znoszą, gdyż czują się gorsze od tych, którym udało się ułożyć życie. Dobra wiadomość jest taka, że sylwester to tylko jeden dzień w roku. Po 24 godzinach stanie się tylko wspomnieniem, a wszystko inne powróci do normy:)