Dlaczego kobiety nie chcą mieć dzieci

Choć wydawać by się mogło, że każda kobieta marzy o zostaniu matką, to w rzeczywistości czasy uległy zmianie. Dziś dysponujemy pełnią praw, jesteśmy też świadome wielu kwestii, o których kiedyś się nie mówiło. Nic dziwnego, że nastawienie do macierzyństwa uległo diametralnej zmianie. Dlaczego kobiety nie chcą mieć dzieci?

Nie stać je na dzieci

Prawda jest taka, że choć statystyki GUS wyglądają pięknie, płaca minimalna wzrasta, to zwiększają się też koszty życia w Polsce. Mieszkanie jest coraz droższe, media także. Drożeje też żywność. W rezultacie spada nasza siła nabywcza i w tak niepewnych czasach nie chcemy mieć dzieci, które wymagają sporych nakładów finansowych.

Nie znalazły odpowiedniego partnera

Niestety, coraz trudniej znaleźć mężczyznę, który nadaje się na ojca. Współczesnym facetom brakuje odpowiedzialności. Nie chcą pomagać przy dziecku, nie czuli, że dorośli do roli ojca. Nic dziwnego, że nie mając oparcia w mężczyźnie, kobiety odwlekają w czasie decyzję o zostaniu matką.

Nie mają cierpliwości

Prawda jest taka, że nie każda kobieta powinna być matką, bo nie każda z nas się do tego zwyczajnie nadaje. Dziecko wymaga ogromnych pokładów cierpliwości, a tej często nie posiadamy. Jeśli same mamy świadomość, że łatwo wybuchamy, to na myśl o nieustannym płaczu niemowlaka, rozrzucaniu przez niego zabawek, dostajemy białej gorączki.

Wiedzą, że nie będą dobrymi matkami

Nie każda z nas posiada silny instynkt opiekuńczy. Boimy się trudności wychowawczych. Często nie umiemy zająć się przez godzinę dzieckiem przyjaciółki, więc wątpimy, abyśmy przez 24 h na dobę dawały radę opiekować się własnym.

Nie chcą się poświęcać

Nie każda kobieta chce się poświęcać dla dziecka. Bycie matką to nie bułka z masłem. Do dziecka trzeba non stop wstawać, gdy jest niemowlakiem. Karmić je piersią i tym samym uważać na to, co się spożywa. Macierzyństwo oznacza też spowolnienie kariery, mniej czasu dla siebie, partnera oraz przyjaciół. Mając małe dziecko, można zapomnieć o swoich pasjach. Nic dziwnego, że nie każda kobieta chce się poświęcać.

Boją się bólu i komplikacji podczas porodu

Poród to nie jest magiczny moment, jak to opisują w wielu powieściach obyczajowych. W rzeczywistości jest to często rozrywający ból, lewatywa, ewentualnie znieczulenie miejscowe w kręgosłup, które źle podane może zakończyć się kalectwem. Po porodzie, czy to naturalnym czy cięciu cesarskim, kobieta odczuwa ból. Jej pochwa, macica i mięśnie dna miednicy nie są już takie jak kiedyś. Jeśli podczas porodu pojawiły się jakieś komplikacje, możemy cierpieć z powodu niekontrolowanej defekacji lub nietrzymania moczu.

Boją się, że urodzą chore dziecko

W dzisiejszych czasach, kiedy środowisko jest mocno zanieczyszczone, żywność wysoko przetworzona, to rodzenie dziecka jest obciążone dużym ryzykiem. To może przyjść na świat z rzadką chorobą genetyczną lub autoimmunologiczną, której leczenia nie pokrywa NFZ.

Boją się zmian, jakie zajdą w ich ciele

Kobiety boją się też wypadania włosów po porodzie, pogorszenia cery, nadwagi, obwisłego brzucha oraz obwisłych piersi. Do tego podczas ciąży mamy do czynienia z istnym koktajlem hormonalnym. Nic dziwnego, że tuż po porodzie wiele kobiet przeżywa depresję. Ta może pojawić się też z czasem wskutek długotrwałego przebywania z maluchem w domu, jest to nudne i wyczerpujące zajęcie. Do tego koktajl hormonalny podczas ciąży nierzadko uruchamia proces nowotworzenia, czego efektem są zmiany w piersiach.

Ciąża zawsze powinna być świadomą decyzją obojga partnerów, którzy biorą pod uwagę wszystkie możliwości. Nie każda para powinna mieć dzieci, nie każda też ich pragnie. Nie ma w tym nic złego. Ważne, aby dzieci przychodziły na świat w dojrzałych emocjonalnie i kochających się rodzinach.