Czym się różni złość od agresji
Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels

Bardzo często wypieramy te emocje, które postrzegamy jako negatywne. Jednym z takich uczuć jest złość. Gdy ją odczuwamy, towarzyszy nam poczucie winy.  Przyjęło się bowiem, że dobrzy ludzie się nie złoszczą. To przypadłość osób złych i małostkowych. Czym się różni złość od agresji?

Kobieta nie powinna się złościć, czyli stereotypy wciąż żywe

O ile złość w przypadku mężczyzn jest społecznie akceptowana, o tyle u kobiet stanowi zakazane uczucie. Przyjęło się, że paniom nie wypada się złościć. Powinnyśmy być grzeczne, miłe i delikatne. Złość kłóci się z tym idealnym obrazem kobiecości. Jest jednak jak najbardziej realna. Każdy z nas czasem ją odczuwa i musi nauczyć sobie z nią radzić. Kobiety nie powinny wypierać z siebie złości. Prowadzi to bowiem do sytuacji, w której tolerują przekraczanie własnych granic i nie ukracają zachowań, które im nie odpowiadają.  W dłuższej perspektywie wypieranie złości może prowadzić do agresji, nerwicy lub depresji. W związku z tym trzeba ją zaakceptować i nauczyć przeżywać w zdrowy sposób.

Dlaczego złość postrzegamy jako coś złego?

Przyjęło się, iż dobry katolik nie złości się, ponieważ to nie godzi się z wyznawaną przez niego religią. Oczywiście, takie podejście wynika ze zbyt dosłownego odczytywania Biblii. W gruncie rzeczy musimy nauczyć się ją interpretować w szerszym kontekście.  Rzeczą naturalną jest, że odczuwamy złość. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, którym czasem nie podoba się to, że ktoś przekracza wytyczone granice. Ponadto pamiętajmy o tym, że złość jest także napiętnowana przez popkulturę, w której żyjemy. Często słyszymy od różnego rodzaju coachów, że przecież powinniśmy umieć medytować, osiągać stan zen i nie przejmować się takimi błahostkami. Tymczasem takie filozoficzne podejście sprawdza się tylko na papierze. W rzeczywistości każdy odczuwa złość.

O czym informuje nas złość?

Złość informuje nas o tym, że dana sytuacja nam nie odpowiada. Pokazuje, że ktoś przekroczył nasze granice lub sprawy zmierzają nie w tym kierunku, co trzeba. Złość często staje się powodem, dla którego wprowadzamy pewne zmiany w swoim życiu. Na przykład mówimy koleżance, że nie będziemy na każde jej zawołanie, ponieważ mamy swoje sprawy i pracę. Mężczyźnie, z którym się spotykamy, oznajmiamy, że nie chcemy, aby dzwonił do nas po mocno zakrapianej imprezie.

Czym się różni złość od agresji?

Złość jest emocją, która informuje nas o tym, że dzieje się coś niedobrego, czego nie akceptujemy. Np. klient chce w tej samie cenie otrzymać dodatkowe działania, które wymagają od nas ogromnej pracy. Sama złość nie jest niczym negatywnym. Dowiadujemy się, że nie akceptujemy danej rzeczy, jest ona dla nas niekorzystna. Od nas zależy, co zrobimy z tym uczuciem. Możemy powiedzieć klientowi, że te działania są dodatkowo płatne i zaproponować mu jakiś rabat, ponieważ wcześniej skorzystał już z naszych usług. W ten sposób unikamy wchodzenia sobie na głowę. Możemy też zareagować agresją, niekoniecznie w stosunku do klienta, ale np. naszego partnera, który źle odstawił szklankę.  Agresja jest tylko jedną z reakcji. Od nas zależy, czy postawimy na nią, czy konstruktywne rozwiązanie problemu.